W procesie zmiany zachowania, nastroju, osiągania celów warto wspomnieć o
pewności siebie. Taki problem przewija się w mailach. Co to jest
pewność siebie ? Wielu ludzi mówi ...
” jestem niepewna siebie
” ...
”nie mam pewności siebie
”.
Proponuje się jeszcze głębiej zastanowić i powtórzyć świadomie parę
razy te dwa słowa ...pewność siebie. Uzmysłowimy sobie, że pewność
siebie to nic innego, jak to, że jestem tu w tej chwili, czytam, widzę,
coś słyszę, oddycham, mogę się poruszyć, coś myślę, a więc jest pewne,
że żyjesz. Masz pewność siebie, że jesteś, że żyjesz. Zatem skąd się
wzięło cos takiego, iż mówimy sobie brak mi pewności siebie ? Na logikę
biorąc to absurd...jak mogę być niepewny siebie, skoro wiem, że żyję
Mogę być niepewny czy wykonując daną czynność, osiągnę rezultat, jaki
chcę. Nie raz słyszeliśmy, że tworzymy sobie różne „prawdy- fałszywe
przekonania” we własnym umyśle. Skąd wzięła się niepewność siebie ?
Takiego
figla płata nam ego. Ego żyje na linii czasu w przeszłości i
przyszłości. Ego jest często pewne co do przeszłości, a całkowicie
niepewne, jeżeli chodzi o przyszłość. Gdy chcemy myślenie opierać na
faktach, to należałoby stwierdzić, że tak naprawdę to jestem niepewny
jutra, a nie, że brak mi pewności siebie. Mamy prawo być niepewni jutra.
Niepewność zatem dotyczy przyszłości, a w umyśle powstaje uogólnienie
dotyczące osobowości (samego siebie) czyi braku pewności siebie. Im
bardziej martwimy się przyszłością, im więcej myśli dołujących, tym
bardziej niepewność siebie wzrasta. Akceptacja swojej niepewności jutra
czy braku pewności jutra uspokaja wewnętrznie. Świadomość, że dziś sobie
poradziliśmy może dodatkowo budować pewność, że skoro dziś sobie
poradziliśmy, to jutro tez sobie poradzimy. Czasami jednak bywa tak, że,
jak dziś cos nie wyjdzie, to katujemy się tym, nazywając to porażką,
skupiamy się na niej, oceniamy się bardzo krytycznie, a w ten sposób
rozwijamy w sobie strach. Strach z kolei sprawia, że bardziej boimy się
podejmować działania, bo może nas spotkać „porażka”. Niektórzy ludzie ze
strachu przed
„porażką
„nie
podejmują się wielu zadań, skazując się tym samym na niezadowolenie z
siebie, zanim zaczęli cokolwiek robić. Kiedyś czytałam, że słowo porażka
można sobie nazwać inaczej ponieważ dla umysłu niezmierne istotne jest,
jakich słów używamy. Za określonym słowem kryją się emocje. Za słowem
porażka stoi emocja negatywna dla nas- brak zadowolenia, strach, złość.
Zatem jest słowo, jest emocja. Jakim słowem można zastąpić słowo porażka
? Przecież to tylko słowo ...to my oceniamy, nazywamy, a gdybyśmy tak
nazwali, że to nieudany rezultat naszego działania ? Przecież to chyba
normalne, że jak coś robimy, to możemy potrzebować paru prób, aby coś
wyszło. Czy możemy sobie dać prawo do błędu? Oczywiście, że możemy. Czy
pewność siebie ucierpi na tym, że damy sobie prawo do błędu czy
nieudanego rezultatu naszego działania ? Czy ktoś jest doskonały i
wszystko zawsze mu wychodzi ? Ludzie, którzy mówią brak mi pewności
siebie, często zamartwiają się przyszłością. Wtedy pytam — czy jesteś
pewny, że dożyjesz jutra ? Pada odpowiedź nie- oczywiście, że nie, bo
kto z nas jest pewny, że dożyje jutra ? To po co się martwić o
przyszłość ? Myśleć o jutrze możemy, a nawet jest to tez wskazane, mamy
prawo snuć plany, cele, czy zadania do wykonania. Jednak jest duża
różnica pomiędzy myśleniem o jutrze a martwieniem się o „jutro”.
Myślenie to plany, koncepcje, możliwe strategie z poprawką na ewentualne
niespodzianki, czyli zmianę planu w razie czego. Martwienie się o jutro
to snucie
„ czarnych scenariuszy”, rozwijanie myśli – nie dam rady, to znowu mi nie wyjdzie, jak tam pójdę
,to
będę się bać, mogą mnie zwolnić, pewnie nie znajdę pracy itp.
Martwienie się często „paraliżuje” działanie. Jak spojrzymy wstecz to
zdecydowana większość spraw, o które się martwiliśmy
,w ogóle się nie spełniła.
Czasami
nawet tworzymy sobie rzeczy, które nie miały miejsca, nazywam to
„dokręcaniem” sobie filmu, czyli czegoś jeszcze gorszego niż było w
rzeczywistości – niektórzy mówią sobie, a co by było, gdyby to się
stało...... a że wyobraźnia wpływa tez na nasze samopoczucie, to
wiadomo, że poczujemy się fatalnie, czyli tak, jakby ten wymyślony
czarny scenariusz był faktem.
W podsumowaniu można stwierdzić, że
pewność siebie nie dotyczy tak naprawdę osobowości jako jakiejś stałej
cechy, a bardziej naszych strategii myślenia, a także związana jest z
naszym ego i niepewnością dotyczącą jutra. Dlatego warto zadbać o stany
emocjonalne i utrwalić je w sobie, gdy poczuliśmy pewność, że nam coś
fajnie wyszło. Jeżeli jeszcze ze swojego słownika wyeliminujemy słowo
porażka, a zastąpimy je np. inny rezultat naszego działania niż
oczekiwaliśmy
,to nasze samopoczucie i chęć do działania znacznie wzrośnie.
Jak
zbudować pewność siebie? Mam nadzieję, że powyższy artykuł daje
wskazówkę, jak to zrobić, a ponadto właściwie nic budować nie musimy,
ponieważ mamy pewność, że żyjemy. Co najwyżej możemy zmienić swoje
strategie myślenia i przekonanie, iż
"
brak nam pewności siebie". Dać sobie prawo do błędów, czyli nabrać
dystansu do siebie, czasami sobie pożartować z samego siebie, gdy coś
nie wyjdzie i cieszyć się z tego, co wychodzi i mocno się pochwalić.
Czasami czekamy tylko na pochwały innych ludzi, a zapominamy wzmocnić.
SIEBIE dobrymi ocenami, czyli słowami.