wtorek, 3 stycznia 2012

Jak radzić sobie ze stresem?

Natura wyposażyła nas w wiele  przydatnych mechanizmów. Jednym z nich jest stres , jako reakcja adaptacyjna do zmieniających się warunków. Niektórzy nawet  twierdzą, że inteligencja to jest zdolność przystosowywania się czyli adaptacji. Z  perspektywy ewolucyjnej to ma sens. Przetrwa ten kto ma zdolność czy umiejętność przystosowywania się. Człowiek jako istota  też biologiczna  ma możliwość odżywiania się zarówno mięsem , jak i roślinami. To stawia go wyżej w hierarchii biologicznej. Ponadto świadomość daje możliwość zamierzonej i celowej zmiany na naszą korzyść, co nie znaczy, że nie potrafimy zmieniać się na swoja własną niekorzyść i zagładę oraz stosować autodestrukcję.   Dlaczego to robimy ?

 Dlaczego dążymy do destrukcji , o tym innym razem ponieważ dzisiejsza notka jest o oddychaniu. .

Natura zresztą idzie po najmniejszej linii oporu  to taka ciekawostka, jakby ktoś się dziwił swojemu lenistwu czy wygodzie. Z tego względu mamy całą masę wynalazków ułatwiających życie.
O czym nas informuje ból - fizyczny czy psychiczny ?

o tym, że stawiamy  czemuś opór. Nadmierny stres jest skutkiem opierania się czemuś.  Zainteresowanych odsyłam do strony http://www.huna.net.pl/name-News-article-sid-611.html lub  do książek Serg Kahili  King np. "Szaman Miejski"

Moim zamierzeniem w tej notce jest przypomnienie o oddechu, a właściwie o świadomym oddychaniu. Natura zadbała o to, ze na oddychanie mamy  świadomy wpływ w przeciwieństwie do braku wpływu na pracę  innych narządów wewnętrznych.  W  chwili stresu lub emocji - strach, złość, smutek , gniew nasz oddech się zmienia, gdy zmienia się oddech zmienia się wszystko inne ..bicie serca, wydzielanie hormonów, uwalnianie rożnych rzeczy do krwiobiegu. Umysł wtedy wie, że przezywamy emocje. Pierwsza pomoc w radzeniu sobie  ze   stresem to uświadomienie sobie jaką emocję odczuwamy , nie wypieramy jej tylko ją przeżywamy , integrujemy i oddychamy świadomie relaksując nasze ciało, aby umysł nie podsuwał  "nakręcających myśli"
To coś  takiego jak stawanie oko w oko   z tym co się w nas " rodzi" z tą a nie inna emocją, by za chwile urodzić się na nowo.  Bowiem  nasze  Ja nie jest tą emocją  - nasze Ja  to życie  w nas  , to proces , którego doświadczamy dzień po dniu póki żyjemy.  Nasze prawdziwe Ja żyje tylko tu i teraz , to nasze Ego żyje na linii czasu przeszłego i przyszłego.
Dlatego świadomy oddech  pozwala  nam przybliżyć się do naszego prawdziwego Ja , a nie do zaprogramowanego Ja- EGo. Adaptacja i przystosowanie to również  świadome przezywanie emocji , a  nie wypieranie i odpychanie ich. Wypierając je, a nie integrując sami przyczyniamy się do oporu.











1 komentarz: