niedziela, 12 listopada 2017

Czy zdrowe odżywianie wystarczy?

Nie jesteśmy tylko ciałem......to czy zdrowe odżywianie wystarczy?

Niektórzy bardzo dbają o siebie – zdrowe odżywianie, ruch itp. A choroba i tak przychodzi. Niektórzy nie dbają, łącznie z tym, że potrafią pić denaturat, a żyją. To są ekstremalne przykłady, a może wyjątki potwierdzające pewne reguły, bo jednak znam więcej osób, które szybko poumierały z racji tego, że nie dbały o siebie (alkohol itp.) Choroby w przeważającej mierze są psychosomatyczne (podobno 85%. ), ale to nie powód, abyśmy czuli się winni, ponieważ nieświadomość ma na nas potężny wpływ. Nie musimy się zatem bać swojego cienia, a jedynie go zaakceptować. Spychanie winy i przenoszenie jej na innych nikomu nie służy tak samo, jak samooskarżanie siebie i wpędzanie się w poczucie winy. Wina to cena za proces uczenia się, doświadczania. Niektórzy mówią, człowiek nie jest taki, jak jego myśli, ale taki, jak został pomyślany. Choroba to zapoznanie człowieka z jego nieakceptowanym obszarem rzeczywistości. Tym samym, choroba to nie wróg, ale nośnik informacji. Wychodzenie z choroby to najpierw powiedzenie jej tak, bo opór wobec niej wywołuje jej opór, a walka z nią wywołuje jej walkę z nami. Bez choroby nie ma uzdrowienia. Uzdrawianie to pogłębianie świadomości.

Można przypuszczać, że człowiek skupiony na dietach, zdrowym odżywaniu się wywarza w sobie dużą presję i stres ( np. boi się chorób, śmierci itp.), a to nie służy zdrowej psychice i w efekcie ciału. Człowiek żyjący z dnia na dzień, dla którego jedynym celem jest zaspokojenie podstawowych potrzeb, jest mniej zestresowany, mniej napięty, bez presji i pośpiechu, a tym samym ma mniej stresu i przez to jego psychika i emocje lepiej wpływają na jego ciało.

Coraz śmielej czerpie się wiedzę z medycyny wschodniej i zauważa się, że mamy oprócz ciała fizycznego, ciało eteryczne, astralne i mentalne i jeszcze jakieś. Dlatego żyjemy na kilku poziomach, które jednak wchodzą w siebie niczym „matrioszki”
a) materialnym- ciało, ono obejmuje pragnienia- dążenie do przyjemności i unikanie nieprzyjemnego, z nim związane ciało eteryczne, które odzwierciedla indywidualność człowieka na poziomie fizycznym, a nasze linie papilarne dowodzą, że jesteśmy wyjątkowi i jedyni, cenni sami w sobie: )))
b) astralnym – emocje, pragnienia i myśli
c) mentalnym – umysł.

Niektórzy mówią, że im więcej niespełnionych pragnień na poziomie materialnym, tym większe cierpienie w życiu „pozagrobowym”, ale brak równowagi pomiędzy życiem duchowym a materialnym też nie służy. Co ciekawe przeżegnanie się, czyli znak krzyża podczas modlitw łączy naszą materialność z niematerialnością. To, co powyżej czakry serca jest duchowe, a co poniżej jest materialne.
Skupienie się na odżywaniu, tzw. zdrowych dietach itp. jest skupieniem się na materii, a tym samym nie ma braku równowagi pomiędzy tym, co duchowe i tym, co materialne. Np. co z tego, że będziemy „zdrowo się odżywiać”, jeśli jednocześnie będziemy się karmić poczuciem winy, strachem, złością, zazdrością, narzekaniem, krytykowaniem, wyrachowaniem, interesownością itp.
Zamiast poczucia winy, warto rozwijać odpowiedzialność za siebie, to świadomość tego, że od naszego energetycznego promieniowania i naszych myśli zależy nasze życie i życie ludzi obok nas. Dlatego to nie ekologicznie postępować tak, aby zaspokajać wszystkie pragnienia, a po tym choćby potop!  Nieekologicznie zazdrościć, narzekać, marudzić, krytykować itp.
Życie w harmonii z prawami natury powinno się przyczynić do zdrowia i szczęścia, własnego i innych. Dobrze pamiętać, że JESTEM TU DLA SIEBIE I JESTEM TU DLA CIEBIE!

Zgodnie z biegunowością tego świata okazuje się, że jak jesteśmy przeciwko czemuś, to dajemy i wzmacniamy energię tego czegoś. Dlatego lepiej nie być przeciwko wojnie a tylko wzmacniać pokój. Nie być przeciwko ( anty) chorobie tylko za zdrowiem. Ponieważ przeciwieństwa razem wzięte stanowią jedność. Jeden biegun narzuca istnienie drugiego. Człowiek swoją dwubiegunowość może poznać na podstawie oddychania — po wdechu następuje wydech, to rytm życia.... Każde nastawienie „za” lub „przeciw” jest rodzajem usztywnienia, a to utrudnia ruch, wibracje, a w efekcie życie.
Nawet niby niewinne  pytanie  - jak uniknąć choroby? a do tego usilne działania mające tego dokonać  może sprawić, że usztywniamy się i koncentrujemy na chorobie, to i zdrowie nie przychodzi.

Lutana i Danek ładnie w komentarzach opisali, jak ważna jest równowaga pomiędzy złem a dobrem, jeśli ich dobrze zrozumiałam :)

Opracowano na podstawie:
Thorwald Dethlefson „ Przeznaczenie twoją szansą”
Iwan Nieumywakin „ Endoekologia zdrowia”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz