Złości sami dodajemy siły, a tym samym dajemy jej energię. Zależy czy
złość znajdzie w nas punkt zaczepienia czy też go nie znajdzie. Tym
punktem zaczepienia mogą być nasze myśli, oceny czy przekonania.
Podstawa — nie złościć się na własną złość. Śmiało, można dać sobie
prawo do odczuwania złości. Ona pobędzie i zniknie. Nie wpadać w
poczucie winy z powodu odczuwania złości, ponieważ to stan przejściowy,
to tylko życie przez nas płynie. Można też zamknąć się w pokoju — walić o
ścianę czym popadnie, krzyczeć, a nawet coś potrzaskać, opluć podobiznę
szefa lub dokonać jakiegoś wysiłku fizycznego. Wszystko po to, aby
pozbyć się też napięcia z ciała. Należy wczuć się bardzo świadomie w
odczucie złości tak, jakbyśmy medytowali z tym odczuciem. Medytacja ze
złością wprowadza w nową przestrzeń. To dzięki odczuciom się rozwijamy,
to dzięki emocjom czujemy, że nie jesteśmy martwi. To sprawi, że
poczujemy wdzięczność dla złości.
Nie wstydzimy się złości,
akceptujemy ją i przezywamy, nie dusimy jej w sobie ...a to znaczy, że
pozwalamy jej płynąć w sobie, nie zatrzymujemy jej, nie wypieramy, nie
spychamy głębiej w swoje wnętrze. Nie udajemy dobrych. Dobrzy mają prawo
do złości.
To naprawdę działa. W czasie terapii, gdy wypuszcza się " pod kontrolą " trzymaną złość dzieją się cudowne rzeczy- po tym ludzie stają się lżejsi, uśmiechnięci .
Czują ulgę, jakby ogromny ciężar spadł z serca. Ciało szaleje, ponieważ
pozbywa się złości. My w tym czasie możemy czuć się głupio i śmiesznie,
ale ulga, jaka nas czeka, jest warta tego. Tak, złość jest śmieszna.
Jeżeli nikogo nie ranimy podczas takiego wypuszczania złości, to nie ma w
tym nic złego.
W buddyzmie jest coś takiego jak trening uważności i praktyka " trzykrotne zauważanie"
W chwili, gdy wyłania się problem np. zazdrość, gniew, pożądanie, to
należy je 3 razy zauważyć — jak coś nazywamy, to dajemy temu uwagę —
dlatego trzykrotne powtórzenie... gniew, gniew, gniew .
Świadomość przejmuje nad nim kontrolę, a nie nasza emocjonalna część.
Świadomie zauważamy, że pojawiło się zakłócenie w postaci gniewu i
pozwalamy temu odejść. Świadome powtarzanie sprawia, że dystansujemy się
wobec uczucia — to kora mózgowa i świadomość przejmuje kontrolę, a nie
emocja i niższe partie naszego biologicznego mózgu.
Paradoks
złości czy strachu polega na tym, że boimy lub wstydzimy się je
przezywać i wydaje się, że jak się temu nie przyjrzymy, nie zatrzymamy
się na tym, to tego nie ma. Gdy udajemy, że czegoś nie ma, to spychamy
to głębiej. /tymczasem to należy nazwać, wpuścić do świadomości, by w
ten sposób wypuścić z ciała.
Opracowane na podstawie Osho „Zdrowie emocjonalne” oraz własnej praktyki i własnego doświadczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz