Czasami emocjonalnie trudno mi sobie samej poradzić, zwłaszcza, gdy pracuję z niedoszłymi młodymi samobójcami. Dobrze, ze jest coś takiego, jak superwizja. Jednak i tak czasami wściekam się na system. Jakby nie było, doceniam emocje w sobie, ponieważ myślę, że nie robię się obojętna, a moja empatia zapobiega znieczulicy we mnie. W końcu każdy się jakos pociesza :D, coś dobrego też dla ludzkości chce zrobić. No i ten wpis, to chyba kawałek mojej wściekłości. Jestem częścią tego systemu i zapewne w jakiś sposób poprzez swoje działania go tworzę. Czasami warto wywalić trochę złości, smutku, bezradności i innych odczuć. Zatem pozwolę sobie...
Relacje społeczne, więzi emocjonalne, które powinny nas odróżniać od zwierząt, okazuje się, że są przeszkodą na rynku pracy. Globalna zależność, gonitwa, presja i konkurencja wymaga od zatrudnionego, aby był dyspozycyjny, najlepiej bezdzietny, nie chorujący, mobilny, gotowy na wszystko i cały czas kreatywny. W paru słowach- po prostu idealnie zaprogramowany automat.
Natomiast poziom zarobków sprawia, ze o wielu rzeczach: mieszkanie, samochód czy też inne drobne dobra, można pomarzyć. To przypomina okres niewolnictwa. Jak zakładać rodzinę, gdy nawet nie stać na wspólne lokum? Brzmi to strasznie, ale dopasowanie do takiego systemu i do takich wymagań, wpływa na zanik więzi ogolnoludzkich i bezwzględną walkę o byt. Paradoksalnie, internet chyba te więzi ocali. Więzi emocjonalne z ludźmi przeszkadzają, ponieważ z konkurencją nie można się zaprzyjaźnić. Potencjalnie, w pracy każdy staje się wrogiem, a jeden drugiemu nie ufa. Zawsze bezkarnie można kogoś " wykończyć" pod warunkiem, ze nie nawiązujemy z nim więzi. Ludzie odcinają się od swoich uczuć ponieważ wierzą, ze życie i świat jest brutalny. To smutne, gdy człowiek zamienia się w automat, czy to seksualny, czy to sztucznie uśmiechający się, w automat do zabijania, wykonywania poleceń itp. Ludzie z większym poziomem świadomości,wrażliwością nie zgadzają się, ale najczęściej jest to bierny opór w postaci twórczości, a nawet, co gorsze, wyjście poza system w alkohol, narkotyki itp. Coraz więcej osób doświadcza też bolesnych porażek w związkach z ludźmi. Od zranionych mężczyzn często słychać- kobietom, to tylko na kasie zależy. A kobiety mówią - faceci to świnie. Pomijam już tu ludzi, którzy są nieśmiali, wrażliwi i nie potrafią przepychać się łokciami lub deptać innych w tym wyścigu szczurów.
Dlatego pamiętajmy, jako istoty społeczne odczuwamy szczęście tylko wtedy, jeżeli czujemy, że związki międzyludzkie nas wzbogacają i zaspokajają nasze potrzeby. To czyni nasze życie spełnionym.
Może warto czasami zadać sobie pytanie - czy wzbogacam lub wzbogaciłam swoją obecnością na tej Ziemi jeszcze kogoś? że choć trochę poczuł/a się spełniona? Lub po prostu, odczuła akceptację i życzliwość.
Oczywiście nie chodzi tylko o głaskanie po główce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz