Temat stary, ale póki ludzkość żyje, to zapewne będzie ciągle aktualny, chyba, że taki problem przestanie istnieć.
Nie mniej w dobie rozpadających się małżeństw, debaty na temat wybaczania warto przeprowadzać. Oczywiście nie zachęcam, ani nie twierdzę, ze należy wybaczać, albo że nie należy. To znaczy mysle, ze wybaczać, ale kwestia kontynuowania zwiazku, to już inne zagadnienie. W takiej kwestii nie ma co uogólniać, każda relacja jest jedyna w swoim rodzaju, tak jak każdy człowiek jest innym istnieniem, wyjątkowym i niepowtarzalnym.
Zauważyłam pewną prawidłowość w sytuacji wybaczania zdrady. Przebaczenie łatwiej przychodzi tym, którzy maja coś na sumieniu lub też same zdradziły. Osoby, które nie mają poczucia, że same były nie w porządku, mają trudności z wybaczeniem. Nie twierdzą, , ze jak tak miało parę osób, to jest to jakaś reguła.
Osoby, które nie nastawiają się na wybaczenie, tylko na moralność, reguły czy uznane normy porządnego zachowania, najczęściej fiksują umysł na pytaniu......" jak ona/on mógł".... i skupiają się na "naprawianiu" drugiej osoby. To skutecznie blokuje ich samych w oczyszczaniu się z negatywnych uczuć. ..."wpychają" się w coraz większą spiralę żalu i smutku. Idą tym samym w niewłaściwym kierunku ponieważ zaczynają obwiniać siebie, a rozgrzeszać tamtą osobę. Dla mnie istotą wybaczenia nie jest rozgrzeszenie tej drugiej osoby czy naprawienie jej, tylko oczyszczenie się z przykrych emocji, które sami poczuliśmy.
Jesteśmy "egoistami" o tym warto pamiętać, ze dotyczy to każdego człowieka.
Innym aspektem wybaczania zdrady jest świadomość, że nikt nie jest naszą własnością. Pomóc może to, gdy uzmysłowimy sobie, ze jego/jej intencją nie było robienie krzywdy, tylko zaspokojenie potrzeb czy pragnień własnych w myśl zasady, ze każdy jest egoista i dąży do samorealizacji.
Wybaczania dokonujemy z takiej samej egoistycznej potrzeby, z jakiej dokonuje się zdrada. W jednym i drugim przypadku chcemy poczuć się lepiej i rozwiązać jakiś swój " problem" W wybaczaniu pragniemy oczyścić się z żalu, nienawiści, złości, poczucia krzywdy itp. Zaleganie tych uczuć nie sprzyja zdrowiu psychicznemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz