poniedziałek, 4 lutego 2013

Czy jesteś zazdrosny?


Czym zajęty jest nasz umysł, gdy dyskutujemy z innymi?
 Gdy przebywamy z innymi?
Zajęty jest naszymi ocenami, nasz umysł ciągle ocenia i nadaje znaczenie. Taka postawa towarzyszy nam niemalże w każdej sytuacji.  Jakże często myślimy < to ja mam  rację , a on/ona się myli.>< Nie, no on gada jakieś głupoty….o czym on w ogóle mówi?><  To ja mam rację…>
 Jesteśmy przywiązani do swoich ocen, do swoich myśli, często uznajac je jako jedyne i słuszne. 
Czasami jesteśmy tak mocno skoncentrowani na tym, co  sami myślimy, ze mamy problem ze słuchaniem tego, co słyszymy.  To jedna ze  spraw, która utrudnia nam potem komunikowanie się  z  innymi.  Taki wewnętrzny dialog sprawia , ze  kontakt i zrozumienie drugiej osoby jest trudne. Może dlatego jest tak wiele konfliktów pomiędzy ludźmi ?
Taka oceniająca postawa sprawia też, ze nie zbieramy faktów tylko bazujemy na naszych wizjach i domysłach, np. nie przyjmujemy ich do wiadomości, a budujemy  w głowie swoje oceny. Czasami wychodzi niezły  scenariusz.  Ba!  czasami  możemy sie tak nakręcić, ze potem się wkurzamy albo zazdrościmy z powodu scenariusza, jaki mamy w głowie. Tymczasem on z faktami ma niewiele wspólnego.   Zazdrość  to coś co nam przeszkadza, co nas uwiera, co sprawia, ze nie czujemy się szczęśliwi. Choćby z tego względu warto przyjrzeć się  swojej zazdrości i dla swojego dobra pozbyć się  jej.

Czu zazdrość możemy nazwać przeszkadzającą emocją ?

pewnie tak, jeżeli nam , albo naszym bliskim przeszkadzają  jej skutki.  Jak widać tu należy tez dokonać oceny – chcemy czuć  zazdrość ? czy wolimy się jej pozbyć?  Dokonujemy w ten sposób nie tylko oceny, ale tez podejmujemy decyzję pozbycia się  lub  borykania się z  nią. Jeżeli  ktoś cierpi z powodu zazdrości  to  potrzebny jest proces do  wyzbycia się jej, czyli jest to rozłożone w czasie. Co to właściwie jest zazdrość ? bo skoro  się pojawia, to może ona jest potrzebna ? Na pewno nie możemy się czuć winni z powodu odczuwania zazdrości. 
Czy zazdrość jest stanem umysłu ? oczywiście , na dodatek, gdy dopada to tracimy kontrolę nad swoim zachowaniem i  możemy nagadać „głupot”  albo coś zrobić pod jej wpływem…np. coś złego.  Impuls zadziała, a potem ponosi sie konsekwencje tego.  W skrajnej formie dochodzi nawet do zabójstwa pod jej wpływem.
Nie  jesteśmy wyjątkami. Zazdrość  niemal odczuwa każdy człowiek – różnica jest w stopniu  jej nasilenia. Są też zapewne ludzi, którzy   pozbyli tego ciężkiego uczucia.
Można wprowadzić jeszcze rozróżnienie zazdrość i zawiść.

Co to jest zazdrość ?

To nieprzyjemny stan, który uwiera  NAS , w stosunku do innych ludzi i dotyczy ich sukcesów, stanu posiadania, wiedzy, szczęścia, urody itp. Wynika najczęściej z porównywania się z innymi i związany jest z oceną siebie i oceną  innych ludzi. 
Krótko mówiąc nam jest źle i nieprzyjemnie , że inni mają, ze inni wiedzą, ze osiągają sukces, ze są przystojni, bogaci   itp.
No i czego to umysł nie wymyśli ?  męczyć się z powodu tego, ze inni mają …czy to nie jest zabawne?  Z boku brzmi to zabawnie, ale jak  ktoś się męczy z takim uczuciem to pewnie zabawnie mu nie jest.
Zdrowa zazdrość może być w takim przypadku  też emocją, która nakręca  na rywalizacje…on ma,  to my też możemy mieć …w rezultacie  może popychać nas do zdrowej rywalizacji, a to przecież nie zaszkodzi ani sąsiadowi ani  mi.  Gorzej, gdy na arenę wkracza zawiść, która paraliżuje działanie, która tak boli, ze nie jesteśmy nawet wzbudzić w sobie rywalizacji, ze my też chcemy. Gdy  do działania pobudza mieszanka zazdrości, zawiści  to wydatkowanie energii na działanie jest tak silne, ze bardzo osłabia. Oczywiście  „rywalizacja „  nie wynika tylko  z zazdrości. Wynikać może z samej radości działania czy innej potrzeby.
Odczuwanie zazdrości jest związane z naszą samooceną, oceniamy się dobrze czy źle ?  wierzymy w siebie ?  czy nie wierzymy ? uważamy się za lepszych czy za gorszych ? Aby przyjrzeć się swojej zazdrości , aby nam pomagała a nie przeszkadzała to   warto  poznać siebie- jak siebie samego oceniam ?
Czasami  wystarczy świadomość, ze za bardzo skupiamy się na swoich słabych stronach, a nie doceniamy w sobie mocnych stron. Czasami tak zafiksujemy się na jednej  swoje  cesze, ze nie dostrzegamy innych  aspektów. Np. skupiamy się na swojej wadze tak mocno, ze wszystko jest temu podporządkowane. Albo skupiamy się na jakiejś wadzie ( np. brak systematyczności) ze zapominamy o całej masie świetnych cech w sobie.  Albo tak przywiązujemy się do stanu posiadania, ze każdy  łącznie  z samym sobą ten  kto ma  mniej pieniędzy jest nikim.   Ważne, abyśmy sobie uświadomili swoje własne wartości – czyli to , co jest dla nas  w życiu ważne…
Zawiść  to już żądza – to  skupienie się na swoim braku z  odczuwaniem  w świadomości męki, ze ktoś  inny to ma.   W odczuwaniu zawiści jest życzenie, aby ten inny został tego pozbawiony, nie miał tego. Może to wiąże się z  taką cechą , jak zachłanność ? z rozbujanym ego ? ja chcę mieć, a inni nie muszą ..
Dla własnego zdrowia przydałoby się, abyśmy rozpoznali, w którym  miejscu w swoim ciele odczuwamy  zazdrość albo zawiść, aby jak najczęściej te miejsce rozluźniać.

Jakie myślenie  czy myśli  przyczyniają, się  do odczuwania zazdrości?
Czasami im większy siedzi w nas perfekcjonizm tym większe odczuwanie zazdrości.  Np. myślimy , ze tylko my jesteśmy w stanie  to zrobić dobrze…
odczuwamy zazdrość , gdy inni to robią, albo gdy zrobią inaczej.
Jeżeli myślimy o sobie, ze jesteśmy kimś wyjątkowo szczególnym i  to my bardziej na to zasługujemy niż inni.

Lekiem na zazdrość jest  uświadomienie sobie  JA  i TY …..wspaniale wyjaśnia to buddyzm…
”musimy zdać sobie z niego sprawę i postrzegać wszystkich jako równych. Wszyscy mamy te same podstawowe zdolności — w tym sensie, że wszyscy mamy naturę Buddy. (  mój dopisek- człowieka doskonałego) Wszyscy chcemy być szczęśliwi i odnieść sukces, a nie być nieszczęśliwi i ponieść porażkę .  I wszyscy mamy to samo prawo do szczęścia i powodzenia, to samo prawo do unikania cierpienia i porażki. Pod tym względem niczym się nie różnimy. Buddyzm naucza także miłości — życzenia szczęścia wszystkim bez wyjątku.”

Oczywiście o tym tez mówi współczesna psychologia.  Do takiego podejścia należy tez dojrzeć.  Arogancja wobec innych, ze nie mają lub poczucie bycia gorszym, ze my nie mamy do niczego nie prowadzi …ups…. tzn  prowadzi, ale tylko do fatalnego  samopoczucia.
Tylko to wcale nie jest takie łatwe cieszyć się z tego, ze  inni mają, jak od najwcześniejszych lat wprowadzana jest rywalizacja, ocenianie i szanowanie tego kto ma pieniądze.  Najbogatszych ludzi na świecie stawia się na  świeczniku. Dawna rywalizacja sportowa  została zastąpiona  przemysłem sportowym.  Samo bycie , oddychanie nie   jest obecnie w  cenie.  Drapieżne życie, drapieżne reklamy, tempo życia  to wszystko przyczynia się również do naszego samopoczucia, do rywalizacji i do pościgu.  Nieprzystosowani czy nie potrafiący zarobić spychani są   na margines społecznego funkcjonowania.
My  obrażamy  się , jeden przez drugiego chce pokazać, ze jest lepszy.  W filozofii tybetańskiej, gdy ktoś umniejsza innym,  jest to uznane za naganne.
U nas wystarczy posłuchać polityków i poziomu ich argumentacji, jak kopią  siebie nawzajem. Nagłówki w gazecie czy w internecie muszą być szokujące.
Czy  w takim  świecie okazywać miłość, radość,   a nie zazdrość opłaca się ?
Myślę, ze każdy zna odpowiedź   ponieważ, jak  doświadcza  radości czuje się wspaniale, a jak   doświadczenia  zazdrości to męczy się.  
Myślę, że  w tak drapieżnym świecie tym bardziej dla równowagi  należy rozwijać w sobie lekkie uczucia , a pozbywać się zazdrości.

O zazdrości w związku, w  miłości  innym  razem..






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz