Życie pozbawione stresu to smierć, dlatego w procesie nacisk kladziemy na stres nadmierny. To z nim musimy sobie radzić. A jeszcze lepiej , jeżeli chcemy sobie z nim poradzić. Bo właściwie to my nic nie musimy. Normalny poziom stresu sprawia, ze przystosowujemy sie życia, do zmieniających sie warunkow. Tyko jego nadmiar zaburza proces i wywołuje duże napięcie. Powstajace napięcie blokuje swobodny przepływ energi.
Skad sie bierze nadmierny stres, ktory powoduje napięcie i zaburza funkcjonowanie?
Nadmierny stres bierze sie z przesadnego oporu w stosunku do ludzi i sytuacji. O oporze pisałam w poprzednich notkach. Bierze sie równiez z oczekiwań w stosunku do innych ludzi. Często oczekujemy , że ludzie powinni sie zachować "tak ", a nie "inaczej". Gdy niczego od ludzi nie oczekujemy, to nigdy nie grozi nam rozczarowanie. Czasami wściekamy się , jak ten człowiek tak może mówić lub robić. Jak sie głębiej zastanowimy to czasami mozna dojśc do wniosku, że przeciez tak naprawde to jego zycie, jego sprawa, jego problem, jego projekcje. Oczekując, że ludzie maja sie zachowywac tak, jak my byśmy chcieli , generujemy w sobie nadmierny stres. Dlatego, stres nie pochodzi z okolicznosci zewnętrznych ponieważ fakty sa emocjonalnie obojętne. Zwykle jednak tak nauczylismy sie spostrzegać, że zódło stresu jest na zewnątrz. To jest szczególnie widoczne, jak mówimy on mnie wkurzył, on mnie zdenerwował, on mnie wystraszyl, on mnie obraził, on mnie wykorzystał. Obwiniamy tylko okoliczności zewnetrzne , innych ludzi i chcielibysmy ich zacząć kontrolować. Wywołuje to jeszcze wiekszy opór ponieważ nie mamy bezpośredniego wplywu na zachowanie innych . Za nikogo nie możemy sie zmienic, tylko za siebie możemy byc odpowiedzialni. To my nadajemy znaczenie, oceny, interpretacje, a stres ( napięcie) powstaje w nas. Dlatego żródło stresu jest w nas. Patrząc ze swojej perspektywy na drrugiego czlowieka dochodzimy do wniosku, że on ma swoje zódło stresu w sobie. Przeciez taka sama sytuacja na zewnątrz, jednego człowieka stresuje , a innego nie. Każdy sam odpowiada za to, co sie w nim rozwinie. Dlatego warto mieć świadomość, że stres ma swoj początek w nas samych. Nalezy ten fakt zaakceptować jako cos normalnego, a nie denerwowac sie czy obarczać poczuciem winy, że sobie np. nie radze, albo wmawiac sobie " bo ja mam słaba psychikę" Poza tym, skoro stres powstaje w nas, to ma to swoje bardzo dobre straony. Dlaczego ? bo skoro powstaje w nas to znaczy, że mamy i możemy mieć wpływ na niego i na to czy wygenerujemy go więcej czy mniej. Jezeli przestaniemy obwiniac okoliczności zewnętrzne , tym samym nie tracimy cennej energii na złość , że nie mamy wpływu na sytuacje czy innych ludzi. Na zewnątrz nas, w naszej rzeczywistości zewnętrznej są rózne warunki. To my jesteśmy odpowiedzialni za poradzenie sobie z tym i przystosowanie sie. Nie jestesmy w stanie kontrolowac innych ludzi i sprawiać, aby zachowywali sie tak, jak my byśmy tego chcieli. Mamy wpływ na siebie.
Ogólnie mozna stwierdzić, że poziom stresu jest proporcjonalny do naszego oporu przed zmiana, czyli w jakim stopniu przeciwstawiamy sie tym warunkom czy okolicznością, jak sie przystosowujemy. Gdy ktoś coś mówi o nas " brzydkiego" albo krzyczy na nas , a my o to nie dbamy, nie bierzemy sobie jego zlości czy gniewu do siebie, to ty samym nie odczuwamy stresu z powodu jego krzyku, czyli jego zachowania. Jezeli jednak czyjś gniew działa na nas, a my sie nim przejmujemy , reagujemy na niego , w jakiś sposob wytrącamy się tym z równowagi, to powstaje w nas napięcie fizyczne, emocjonalne i umyslowe. Stres pochodzi z naszej wewnętrznej reakcji na fakty, sytuacje, okoliczności. To jak reagujemy w duzym stopniu zalezy od naszych często nieświadomie wyuczonych schematów, wewnętrznych przekonań, ktore uruchamiają sie automatycznie jako nawyk.
Jeżeli świadomie czujemy, że wiele rzeczy, spraw czy okolicznosci nas " stresuje" to warto dla własnego zdrowia psychicznego zadbac o zmianę Po to tez zostalismy wyposażeni w " egoizm" abyśmy sie najpierw skupili na sobie i przystosowali sie do warunkow oraz kreowali taką wewnetrzną rzeczywistość, ktora da nam satysakcje , zadowolenie , spokój.
Świetna notka , bardzo pomogła zrozumieć mój jeden mały problem , nie miałam pojęcia skąd się bierze nadmierny stres spowodowany dosłownie jedną rzeczą...faktycznie uświadomiłam sobie że jest to opór przed tym i to nie byle jaki...teraz jest mi łatwiej, dziękuję :)
OdpowiedzUsuń