niedziela, 11 marca 2012

strach jako opór przed zmianą



Strach jako emocja w  wiekszym natężeniu obejmuje niepokój, panikę, przerażenie, lęk.  Strach o wiekszym natężeniu zmniejesza motywaję do działania kierując nasza energię na poradzenie sobie z emocją , a nie na działanie. Nalezy pamietać, że naturalny , instynktowny strach jest niezbędny. Natura nie wyposazyłaby nas w rzeczy zbędne.  Ostrzega on przed zbliżającym sie niebezpieczenstwem. W czasach pierwotnych  dotyczyło to  walki lub ucieczki przed groźnym zwierzakiem. Zatem strach jest niezbędny do przetrwania i to on jest emocją, która nam to zapewnia. Jest odpowiedzialny za włączenie mechanizmu walcz-uciekaj. Jezeli sobie to uświadomimy  to poczujemy wdzięczność, że jesteśmy zdolni do odczuwania strachu. Bo coż byśmy bez niego poczęli ?

Specjaliści od rozwoju duchowego twierdzą, że sa tylko dwie emocje strach i milość. A co by sie stało, gdybysmy poczuli wdzięczność, że jestesmy zdolni odczuwac strach bo on pomaga nam przetrwac ? Gdyby  dziecko nie miało zdolności do odczuwania strachu, czy dalibysmy radę uchronic go przed wszystkimi niebezpieczeństwami?  Poczucie wdzięczności dla zdolności odczuwania strachu, minimalizuje go, zostaje zastąpiony milością ponieważ wdzięczność jest elementem odczuwania milości. To czy naprawde warto bać sie strachu ? przeciez sam strach nie zabija, tylko pomaga unikać niebezpieczeństw.
Wspólczesnie strach pojawia się przed egzaminem, klasówka, rozmową kwalifikacyjna, wystepem publicznym, nowa sytuację itp. Można wymieniać tego wiele. Strach robi się niepotrzebny i zbędny wtedy, kiedy jest wyprodukowany przez pamięć, fanatazje, wyobraźnię, myślenie, wyobrażenia. Odtrutka na tego tego typu strach jest świadomośc tego, co sami generujemy w swoim umyśle.  Antidotum jest równiez nadzieja, wiara i pozytywne oczekiwania. Zmiana myślenia w tym zakresie i  generowanie pozytywnych racjonalnych mysli pozwala rozwijać w sobie  nadzieję.  Jest takie przekonanie " nadzieja matka głupich". Możemy nawet nie zdawać sobie sprawy, gdy mamy takie przekonanie w glowie , że to nam uniemożliwia radzenia sobie z rozwijaniem pozytywnego myślenia.  Jest tez powiedzenie " nadzieja umiera ostania" Zdecydowanie lepsze jest to drugie dla naszych działań. Faktem jest, że nadzieja może czasami szkodzić. Tak często się zdarza w przypadku żon alkoholików. Nadzieja, że on kiedyś sie zmieni i przestanie pić utrzymuje je w tym związku. Tymczasem ta nadzieja powinna dotyczyć samej siebie i tego, że ona moze sie zmienić i zyć inaczej , lepiej, a czasami bez niego. Nadzieja, tak jak i strach jest zakorzeniona w pamieci, fantazji, wyobraźni, wyobrażeniach.
Aby wykorzytsac nadzieję do lepszej przyszłości, wybieramy pozytywne sytuacje z przeszlosci i pozytywne stany emocjonalne i rzutujmy je w  wyimaginowaną  przyszłość. Przecież tak samo robimy ze strachem, bojąc sie na zapas.  Strach, ktory powoduje  negatywne myślenie uogólniamy w  procesie uczenia się i rzutujemy w wyimagonowana przyszlość spodziewając się czy oczekując zagrożeń, trudności. Wszystkie przemyslenie, refleksje, wnioski są tylko fantazjami o przyszlości, dopóki nie staną się  aktualna rzeczywistością.  Z pomocą nadzieji   wykorzystujemy ten proces do tworzenia  pozytywnej  przyszlości. Rzutujemy w przyszłość nasze sukcesy, przyjemne stany emocjonalne w przyszłość, z wiarą  , ze jest to możliwe. Z tego względu wiara jest nam potrzebna i nie dotyczy tylko naszej religijności.
A skoro nasze mysli dotyczące przyszłości to tylko nasza fantazja, wyobraźnia to dlaczego mamy sobie żalować, dlaczego nie miałaby być dobre? cudowne ? przyjemne ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz