"Roślina zawiera związki chemiczne (patrz wyżej) które wydają się łączyć z neurotransmiterami takimi jak serotonina. Ściślej mówiąc łączą się one różnymi typami receptorów nerwowych, zwłaszcza z GABA i receptorami dopaminowymi, oraz blokują kanały sodowe. Tak czy owak działają skutecznie, łagodzą poziom lęku i są w miarę bezpieczne. Leki farmakologiczne obecnie stosowane w zakresie bezpieczeństwa pozostawiają także wiele do życzenia Weźmy dla przykładu benzodiazepiny (są stosunkowo skuteczne). Powodują przyzwyczajenie i mogą być przyczyną zawrotów głowy i nadmiernej senności, a w połączeniu z alkoholem groźną dla życia niewydolność oddechową. Zauważmy – nawet leki przeciwlękowe nowszych generacji (np. inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny) maja działania uboczne: spadek libido, biegunkę, nudności, zawroty głowy, niewyraźne widzenie, zwiększenie masy ciała itd. Dlaczego zatem jedne leki są w obrocie a inne (roślinne) nie? Nie trzeba być medykiem by trochę nad tym podumać."
Weźmy sobie np. taka roślinkę, jak pieprz metystynowy, popularnie zwany kava-kava. Doskonały naturalny środek przeciwnerwicowy, przeciwlękowy.
Dlaczego w Polsce zakazany?
i o roślinach, które mogą pomóc w nerwicach lekowych:
Opracowanie naukowe na temat leczenia naturalnymi roslinami nerwic http://www.herbapolonica.pl/magazines-files/724769-11.pdf
http://rozanski.li/?p=2431
http://rozanski.li/?p=200
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz