Wizyta u  psychologa czy terapeuty niesie ze sobą napięcie, stres i różne  inne przemyślenia. Poprosić  o pomoc   czasami okazuje się  nie lada wyzwaniem.  Przez lata  pracy mam przyjemność spotykać wielu różnych i świetnych  ludzi. Motywacje wizyty u psychologa są różne. Osobiście cieszę się, że świadmość u nas jest juz taka, że wizyta czy terapia  nie jest wstydem, a coaching jest nawet  dobrze widziany. Oczekiwania   z jakimi się spotykam w stosunku do mnie  określiłabym jako realne i nierealne.  Ważne pytanie, jakie sobie warto zadać - PO  CO IDĘ DO PSYCHOLOGA?  jeżeli idę  udowodnić sobie  i jemu, jak bardzo jest do  d u p y, to lepiej  nie iść. Po co załamywać psychloga :))Jak sie uprzemy, to zawsze  możemy  sobie czy komuś  coś udowodnić. Odpowiedź  jest stosunkowo prosta - przez analogię  -  po co idę  do krawcowej?   uszyc  sobie coś. Do  psychologa idę, aby rozwiaząć  lub znaleźć sposób na to,  co mnie "gryzie" czyli nauczyć się obsługi własnego umysłu, własnych emocji czy   dobrać się  do swoich zasobów  lub  jezeli tego wymaga terapia nawet  przyjrzenia się swoim mechanizmom obronnym i skonfrontowanie się z bolesnymi uczuciami. Czasami zmiany w sobie " bolą", a  prawie zawsze  występuje  dysonans  poznawczy.  To chyba jest najgorszy moment  w terapii bo  wymaga przetrzymania, aby  było juz tylko lepiej. Niektórzy  w takim momecie przerywają terapię. Uprzedzam moich pacjentów, że taki moment  może nadejść i zwiastuje  on zmiany na lepsze.
Psycholog jest " niby" ekspertem i ma wiedzę o funkcjonowaniu umysłu. Jednak myślę, że warto pamiętać, że ostatecznie jesteśmy ekspertem sami dla siebie ponieważ nasze życie, to nasze wybory. Niektórzy chcą widzieć w psychologu autorytet. To przeważnie osoby z programem ( mechanizmem) -autorytet zewnątrzny. Natomiast niektórzy chcą widzieć w terapeucie partnera, przyjaciela, przewodnika- to przeważnie osoby posiadajace program - autorytet wewnętrzny.
Gdy przychodzi do mnie jakaś osoba po pomoc, to ma wobec mnie jakieś oczekiwania. Warto ustalic to na samym początku. Wobec siebie mam również oczekiwanie, że pomogę, że dam radę tak poprowadzić człowieka- pacjenta, aby ten sam stał się dla siebie pomagaczem i ekspertem. Mogę sie rozczarować, jeżeli mam oczekiwanie, ze jestem w stanie pomóc każdemu i zawsze. Nie, nie jest to mozliwe, abym każdemu mogła pomóc. Prawdopodobieństwo pomocy zwiększa się wprost proporcjonalnie do tego, czy dany człowiek chce naprawdę zmian w sobie. Gdy ktoś chce popełnić samobójstwo- to mam oczekiwanie, ze jednak nie popełni, bo ja jako psycholog tego nie chcę! Wcale to TAKIE proste nie jest, gdy pacjent nie oczekuje tego samego. Gdy nie wierzy, że może w sobie czy w swoim zyciu coś zmienić. Nadzieja w tym, ze skoro przyszedł z własnej inicjatywy, to chce żyć.
Psycholog jest " niby" ekspertem i ma wiedzę o funkcjonowaniu umysłu. Jednak myślę, że warto pamiętać, że ostatecznie jesteśmy ekspertem sami dla siebie ponieważ nasze życie, to nasze wybory. Niektórzy chcą widzieć w psychologu autorytet. To przeważnie osoby z programem ( mechanizmem) -autorytet zewnątrzny. Natomiast niektórzy chcą widzieć w terapeucie partnera, przyjaciela, przewodnika- to przeważnie osoby posiadajace program - autorytet wewnętrzny.
Gdy przychodzi do mnie jakaś osoba po pomoc, to ma wobec mnie jakieś oczekiwania. Warto ustalic to na samym początku. Wobec siebie mam również oczekiwanie, że pomogę, że dam radę tak poprowadzić człowieka- pacjenta, aby ten sam stał się dla siebie pomagaczem i ekspertem. Mogę sie rozczarować, jeżeli mam oczekiwanie, ze jestem w stanie pomóc każdemu i zawsze. Nie, nie jest to mozliwe, abym każdemu mogła pomóc. Prawdopodobieństwo pomocy zwiększa się wprost proporcjonalnie do tego, czy dany człowiek chce naprawdę zmian w sobie. Gdy ktoś chce popełnić samobójstwo- to mam oczekiwanie, ze jednak nie popełni, bo ja jako psycholog tego nie chcę! Wcale to TAKIE proste nie jest, gdy pacjent nie oczekuje tego samego. Gdy nie wierzy, że może w sobie czy w swoim zyciu coś zmienić. Nadzieja w tym, ze skoro przyszedł z własnej inicjatywy, to chce żyć.
Zatem przychodząc na terapię - mamy oczekiwania.  Bardzo ważne jest poznać  oczekiwania ponieważ często  od tego zależy efektywność terapii.  Zwykle ciężko je sprecyzować.  Dlatego warto  przed wizytą u psychologa sobie nad tym pomyśleć.   Często zadaję pytanie - dlaczego akurat do mnie ? 
odpowiedzi słyszę różne:
1. Znajmona mi  poleciała.  Ona była zadowlona, to ja też chcę.
2.  Bo blisko mieszkam tej Poradni.
3. Szukałam w internecie psychologa dla siebie i Pani ma dużo dobrych opinii.
4. Akurat było miejsce wolne do Pani.
5. Rodzina mówi, ze mam coś zrobić  ze sobą  i powinnam pójść do psychologa, no to jestem. 
6. Psychiatra zalecił  mi  chodzenie do psychologa.
Z tych odpowiedzi mogę sobie wysuwać (  hipotezy)  wnioski, co  do efektywności w zakresie terapii, jak też  do nawiązania lepszej współpracy pomiędzy sobą,  a osobą, która do mnie przychodzi.   
ad. 1  ta   osoba jest zmotywowana do terapii i chce pracowac nad sobą. Pozadrościła znajomej- czy tylko zazdrość będzie dobrym motywatorem do zmian? Ucieszyła się, ze znajomej tak fajnie- ona też  tak chce. 
 To czasami jest mylne.  W trakcie terapii wychodzi , że ta osoba  OCZEKIWAŁA,  iż to przyjedzie lekko, łatwo i przyjemnie. Ona co prawda  była świadkiem, jak znajoma się zmieniała, jak nabierała radości, pewności.  Niestety,  nie widziała  wewnętrznej pracy tej znajomej i myślała, że u psychologa, to jak za dotknięciem  czarodziejskiej  różdżki.  Dlatego nie pomyślała, ze  wewnętrzna zmiana,   to nie tylko zasługa psychologa, ale głównie tej osoby, ktora podjęła  działania, aby  dokonać    w sobie   zmian.   Często przy takiej okazji  powtarzam, ze czasami  na talerzu podaję dobre kąski, ale  już nie ode mnie zależy  czy je ktoś pogryzie, przełknie, przetrawi i wydali.
ad.2  to może  pragmatyczna osoba,  ceni swoj  i moj czas, albo  ta osoba kieruje się  tylko jednym wskażnikiem , bedzie zatem  mi trudniej ukazać  więcej  perspektyw. Może być trudno- ta osoba idzie na łatwiznę i spodziewa się, ze będzie tylko  lekko i bez  specjalnego wysiłku. Może zła sytuacja finansowa nie pozwala szukac dalej lub gdzie indziej? 
ad. 3  Te odpowiedzi lubię i  zarazem  trochę  się  obawiam -  raz, ze  one łechcą  moje ego :)  a wiecie,  że czlowiek  jest trochę prózny i lubi  pochlebstwa,  a  przez  to  jest mniej  uważny :)   lubię  dlatego,  bo myślę, ze ta osoba naprawdę sobie chce pomóc  i  oczekuje profesjonalnego  podejscia. Najczęsciej wtedy oboje się uczymy i rozwijamy.  Jednocześnie obawiam się  takch  odpowiedzi  bo  czy oczekiwania  tej osoby   są takie, którym ja będę mogła  sprostać? czy  trafię w sedno? czy pomogę znaleźć klucz? 
Nasza psychika tak działa, ze jak gdzieś idziemy i  spodziewamy się wiele, to mozemy  się  szybciej  rozczarować i przeciwnie - gdy  nie spodziewamy się wiele, to  jesteśmy miło zakoczeni.
ad 4 hmm najczęsciej taki pacjent jest na dwoch wizytach albo jednej i zmienia psychologów. Może  jeszcze  nie dojrzał do zmiany?  czuje  ze coś  mu nie tak, ale sam nie wie czy chce. Najczęściej  wtedy też ustalam  tak naprawdę cel wizyty  bo  sprawa też  może być bardzo poważna, pacjent jest  u kresu i obojętnie kto, byleby uzyskać szybko jakąś pomoc albo błaha  bo chce zdobyć zaświadczenie od psychologa  po coś tam. 
ad. 5   czesto jest tak, ze  cała rodzina   powinna się  zgłosić do psychologa i bez terapii rodzinnej, to nic się nie osiagnie.
ad.6   psychiatra jest  autorytetem, to lekarz, skoro  zalecił chodzenie, to chodzę. Tu trzeba bardzo uważać  bo chodzenie do psychologa w ramach recepty od lekarza, to jak łykanie kolejnych tabletek- zrozpaczony pacjent mówi-  "chodzę , chodzę i nic się  nie  poprawia".  Najczęściej  te osoby są bierne i czekają,  że samo się coś  zrobi. Biorą lekarstwa , chodzą do psycholga  i nic...coraz gorzej.  To jest  smutne -  ale sama tabletka  i samo chodzenie nic nie daje  bez  wewnętrznej "pracy" nad sobą.
Z tych odpowiedzi powstaje punkt wyjścia do rozpoczęcia terapii, albo nawet jej zaniechania. Najczęściej w trakcie rozmowy sprawdzam swoje wnioski ( hipotezy), czy pierwsze wrażenia są prawdziwe, czy mi się tylko tak wydawało. Chyba nie ma nic gorszego, gdyby psycholog przywiązał się do swoich oczekiwań, ocen i chciał potwierdzać tylko swoje hipotezy.
Zatem bardzo ważne są oczekiwania -  czego chcę dla siebie?  czego pragnę ?  to podstawowe życiowe  pytanie  - jeżeli wiem czego chcę, to wiem gdzie idę - psycholog, psychoterapeuta  czy coach może mi pomóc w tym czy wskaząć  jak to zrobić....a jednocześnie  nie wyprowadzi   " w pole ".  Jako psycholog nic za Ciebie    nie zrobię. W  życiu  bywają sytuacje, ze ktoś może za nas coś  może  zrobić np. umyć naczynia, posprzątać w domu itp. ale już  nikt  się  za nas nie naje, nie napije, jak też nie zmieni przekonań, sposobu myślenia czy blokujących schematów czy innych mitów i sterootypów w naszym myśleniu, których czasami jesteśmy nawet nieświadomi. Tak, jak bardzo jesteśmy bezradni wobec kompleksów czy konfliktów  wewnętrznych.  
Gdy juz  wiem czego chcę  i robię to,  to może  psycholog  nie jest mi potrzeby?  może  być i tak :)
Gdy nie wiem czego chcę, to czas  najwyższy się  dowiedzieć, a terapia lub coaching   może  w tym  pomóc.
Gdy odczuwam brak motywacji do życia i mam same problemy, to zapewne na terapię najwyższy czas.
Czuję, ze nie dam sobie rady z kryzysem, jaki dopadł mnie w aktualnej sytuacji, to nie ma na co czekać. Świadomość, ze potrzebuję pomocy okazuje się, ze to juz krok do sukcesu malego czy dużego.
Gdy odczuwam brak motywacji do życia i mam same problemy, to zapewne na terapię najwyższy czas.
Czuję, ze nie dam sobie rady z kryzysem, jaki dopadł mnie w aktualnej sytuacji, to nie ma na co czekać. Świadomość, ze potrzebuję pomocy okazuje się, ze to juz krok do sukcesu malego czy dużego.
Gdy masz przekonanie, < to i tak nic da> < i tak się nie zmienię> < i tak się nie poprawi> <i tak nic z tego> i mimo to, idziesz do psychologa, to gdy wspólnie z psychologiem nie zmieni się tego programu zalegającego żalu i bezradności objawiającego się takim właśnie myśleniem, to faktycznie nic nie da. Zgodnie ze swoimi przekonaniami mamy rację. Mało tego....my jako ludzie dążymy do tego, aby udowadnić sobie swoje racje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz