wtorek, 5 marca 2013

skąd frustracja i napięcie ?


Współczesna psychologia i inne nauki dowodzą, ze my sami siebie frustrujemy.  To nie Ci inni  nas frustrują , denerwują, złoszczą i wywołują w naszym ciele napięcie ponieważ  TO  powstaje w nas. My mamy wybór  - odczuwać napięcie, frustrować się, złościć ?   Czy  nie ? To zależy od nas, co wybieramy – może min.  po to mamy wolną wolę. Nasze życie to wybory.

Powinieneś zatem przeczytać ten artykuł  jeżeli chcesz  odczuwać spokój…..no i jak Ci się zrobiło ?  masz już dość i nie chce Ci się czytać dalej ? ja bym miała :D  bo jak słyszę powinnam to źle to na mnie działa i zaraz mi się nie chce. No chyba , ze  moim celem jest uzyskanie spokoju to czytam  dalej.
Nie warto wylewać dziecka z kąpielą i  skoro słowo powinno  jest  w naszym słowniku to jakąś funkcję spełnia i tak  dla przykładu:

– powinnam się uczyć , jak chcę  studiować
- powinnam chodzić, gimnastykować się, jak chcę zachować dobre zdrowie
- powinnam się skupić na prowadzeniu auta, jak chcę bezpiecznie dojechać do celu
-powinnam pić wodę , jak nie chcę się odwodnić
-córka powinna mnie słuchać
- ojciec powinien mnie słuchać
-powinnam iść do psychologa, jak  nie radze sobie z emocjami …itp.

Przykłady można mnożyć.  Jeżeli używamy tego słowa  w tym znaczeniu, to ta forma może nas motywować i prowadzić przez życie  ponieważ jesteśmy poniekąd uwarunkowani na powinności, na zastosowanie wobec siebie przymusu, presji , nakazu – to wypływa  z poczucia kontroli czy władzy.

  Inaczej sprawa się przedstawia, gdy używamy tego wobec innych ludzi , a czasami tez wobec siebie:
- nie powinien na mnie wrzeszczeć
- nie powinni mnie zwalniać z pracy
- nie powinienem zachorować
- nie powinien  ode mnie odejść
-nie powinien sobie znaleźć innej kobiety
-nie powinien  tak do mnie powiedzieć
-on powinien postąpić inaczej

Albo wobec sytuacji:

- nie powinno to się zdarzyć
- tak nie powinno być
-władza powinna dbać o ludzi

Tak naprawdę nie mamy kontroli nad innymi ludźmi, nad tym , jak się mają zachowywać, jak postępować . Inni ludzie są jacy są. Czy mają  prawo być inni od nas? Czy mają prawo mieć inne wartości? Czy mają prawo  mieć inne myślenie?  Czy mają prawo mieć  inne zachowanie niż nasze? Czy chcielibyśmy, aby nam ktoś nakazywał co my powinniśmy?
 To właśnie oczekiwanie i wymagania, jakie stawiasz innym ludziom czy sytuacjom , czyli jak oni powinni  mówić, jak  się zachowywać  powoduje napięcie  w Tobie.  Frustruje  Ciebie to, ze oni nie zachowują się tak, jak Tobie się wydaje , ze powinni postąpić czy się zachować. Czyli frustruje Ciebie to , ze Ci inni nie zachowują się zgodnie z Twoim  wewnętrznym programem  ( zasady, wartości, normy) Frustruje Ciebie to, ze nie masz nad nimi władzy bo gdybyś miał to może mógłbyś nakłonić ich, aby postępowali i zachowywali się tak, jak Ty  chcesz.
Z naszego punktu widzenie nasze racje są dla nas sensowne ,logiczne i osobiście dla nas sprawiedliwe.   Racje innych niekoniecznie są dla nas sensowne czy logiczne albo sprawiedliwe. To    z ich  punktu  widzenia  dla nich jest  sprawiedliwe tak, jak z naszego punktu widzenia nasze racje są dla nas sprawiedliwe.

No to jak pozbywać się tego napięcia z powodu tego, co mówią  czy jak robią inni ?

Np.  zmieniając naszą semantykę …nasze nastawienie…byłoby by mi  miło, gdybyś na mnie nie wrzeszczał,  byłoby by fajnie, gdybyś córeczko  posłuchała ,mnie i ubrała czapeczkę, może własnie w ten sposób unikniesz  przeziębienia?   Jeżeli  nie używamy  słowa <powinieneś>  do  innych, to tak jakbyśmy  zezwalali innym na ich wolne wybory.  Zmiana nastawienia to to, ze nie mamy kontroli nad innym człowiekiem, a on sam  jest innym istnieniem, które  jak sobie pościele tak się wyśpi.
Nasze ego  w momencie , gdy ktoś nie przestrzega tego , co  wg. Ciebie   „powinien” skupia się na napięciu, na frustracji , a myśli  oscylują wokół tego, co powinno być,  nie ma wtedy oglądu realnej sytuacji czyli tego , jak jest.  Aby dobrze działać, podejmować właściwie decyzje , to w danym momencie dla umysłu nie jest ważne , jak powinno być, to jest ważne dla ego, a tymczasem  należy pozbierać  dane -fakty bez emocji  –czyli  uświadomić sobie, jak jest…a nie jak powinno być według nas.
 Czasami  ta frustracja jest tak silna, ze umysł „ zapętla „ się na tym odczuciu , a świadomość próbuje odwrócić sytuację, czyli coś, co się już zdarzyło zmienić.  Nie przyjmujemy do wiadomości faktu        ( czyli nowych danych)  tylko mentalnie usiłujemy go zmienić.  Jeżeli skupiamy się na tym, co powinno się dziać zamiast na tym co się dzieje to tracimy „ trzeźwy „ ogląd  sytuacji, jak też  nie potrafimy w takim momencie słuchać drugiej osoby – jej racji , jej przekonań czy jej uzasadnień.
A przecież  wszyscy dążą do szczęścia , do spokoju i każdy to robi po swojemu...a jezeli wrzeszczy na nas  to musi być cholernie sfrustrowany :DDD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz