To pytanie jest niewłaściwe zadane bo z praktycznego punktu widzenia lepiej, jak zapytamy siebie tak -
2. czy chcę zmienić swój nawyk ? Czy chcę rzucić palenie ?
Jeżeli świadomie skoncentrujemy się i wolno przeczytamy te pytania, to zapewne odczujemy sporą różnicę. To pierwsze pytanie jest takie ogólne, bezosobowe , nie wiadomo kogo dotyczy i nie wiadomo kogo się pytamy. Niewątpliwe w tym pytaniu chodzi o jakiś nawyk , ale ogólnie na usta cisną się następne uogólnienia, ze nawyki trudno zmienić i takie tam bla, bla... od razu odechciewa się zmieniać cokolwiek. Z drugim pytaniem jest inaczej ponieważ to jest konkret ! dotyczy siebie...pytanie jest osobowe i jak szczerze ze sobą pogadamy to uświadomimy sobie - chcemy na poważnie ? czy tylko tak sobie myślimy, ze przydałoby się " zmienić", albo , ze powinniśmy... Na żadne przydałoby się , albo powinniśmy , nasza podświadomość nie pospieszy nam z pomocą. Odpowiedź musi być konkretna, jasna, rzeczowa - CHCĘ i wtedy działam, albo nie chcę i wtedy daję sobie spokój, palę dalej.
Jakie mamy nawyki ?
Należy podkreślić, ze nawyk to też pewna umiejętność.
chodzenie, jazda samochodem, jazda na nartach, łyżwach, palenie papierosów, uzależnienia , martwienie się , sprawdzania drzwi po 10 razy czy zamknięte, objadanie się, obgryzanie paznokci i cała masa innych , które zapewne moglibyście uzupełnić.
co to właściwie jest nawyk ?
to utrwalony wzorzec zachowania, który w wyniku powtarzania stał się automatyczny i może być wykonywany bez udziału naszej świadomości. Niestety mamy nawyki, które służą naszemu zdrowiu i te które nie służą. Każdy z nas wewnętrznie czuje , które nawyki są dla niego niezdrowe. Tych warto się pozbyć.
Jak pozbyć się nawyku? ( np. palenia papierosów)
Palenie papierosów jest chyba niezdrowym nawykiem :) a do tego jest kosztowne, człowiek śmierdzi, inni zmuszeni są nas wąchać. Palenie, gdy staje się uciążliwym przymusem jest swego rodzaju zniewoleniem własnej psychiki. Bardzo długo paliłam. Taki rytuał był przyjemny i odprężający. Do pewnego czasu palenie sprawiało mi przyjemność, relaksowałam się, a papieros był dla mnie nagrodą. Myślałam, że dzięki papierosowi mogłam sobie usiąść i odpocząć . Tak myślenie człowieka uzależnionego jest też charakterystyczne . To wszystko jest do czasu. Przychodzi moment , gdzie człowiek zdaje sobie sprawę, że to już nie jest przyjemność tylko przymus. Wtedy to jest dobry czas na podjęcie decyzji o zerwaniu z nałogiem.
Gdy palenie papierosów jest manifestacją jakiegoś kompleksu to w momencie kiedy myślimy o tym , aby rzucić palenie to zaczynamy palić więcej. To normalne, nie ma co się tym przejmować. To jest czasowe. Tak się dzieje ponieważ nasza podświadomość odpowiedzialna za podtrzymanie naszych nawyków ( umiejętności) zrobi wszystko , aby ten nawyk podtrzymać. Wtedy w naszym świadomym umyśle pojawia się myśl - nie mam silnej woli, nie dam rady tego zrobić. Takie figle może wyczyniać nasza podświadomość sabotując nasze świadome chęci. Dlatego też trzeba trochę przechytrzyć podświadomość i ignorować ten fakt, ze chce się palić więcej. Nawyk sięgania po papierosa musi być bardzo świadomy, tak samo jak proces palenia ( wciąganie i wydmuchiwanie) należy wykonywać to bardzo świadomie. Świadomie tzn. myśleć co się robi. Palacze dobrze wiedzą, że czasami nawet świadomie nie zarejestrują kiedy po papierosa sięgnęli. Każda czynność związaną z paleniem należy robić bardzo świadomie np. wdychając dym myślę jednocześnie i swoim wewnętrznym głosem mówię do siebie wciągam dym w płuca, wydmuchuję go ..świadome palenie łamie schemat automatycznego palenia. Ponadto świadomie należy sobie wyobrażać siebie jako osobę niepalącą. Oczami wyobraźni zobaczyć siebie jako osobę , która nie pali w takich sytuacjach w których zwykle to robi. Można oczywiście zastosować autosugestię czy hipnozę, aby podświadomości wydać polecenie rzucenia palenia. Podświadomość nie podtrzymuje niczego, co nie służy jakiemuś celowi dlatego ważne jest ustalenie czy palenie papierosów wynika z jakiegoś kompleksu. Po rozwiązaniu kompleksu nawyk palenia będzie zbędny.
p.s
a jak nie mamy zamiaru rzucać palenia, to paląc lepiej myśleć, ze to nam służy :)))
zapalilabym sobie...
OdpowiedzUsuńLove
Basia
:D czasami tez wspomnę siebie z okresu palenia:))
Usuńpozdrawiam gorąco Basiu:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMi bardzo przy postanowieniu o rzucaniu palenia pomogła metoda https://allencarr.pl/o-metodzie/ i to właśnie jej najbardziej zawdzięczam ten cud. Już teraz nawet nie wyobrażam sobie sytuacji, gdybym usiadł z papierosem w ręku. Na całe szczęście palenie teraz mnie odrzuca.
OdpowiedzUsuń