piątek, 30 grudnia 2011

Depresja



Ludzie będący w depresji mają trudności z koncentracją uwagi  i niechęć  do bardzo wielu rzeczy , a zwłaszcza do grubych książek lub czytania innych informacji. Jednak czasami warto się przełamać, aby sobie pomóc.  W  tym artykule  moim celem  jest przekazać trochę instrukcji  obsługi swojej psychiki  bo  być może  chcesz  zobaczyć świat i siebie w innych barwach.  Na pewno to wiesz, że  nie wystarczy przeczytać instrukcje obsługi  pralki , aby  odzież była czysta. Obsługę urządzenie  trzeba   poznać  w praktyce, włożyć do niej pranie, potem je wysuszyć. Tak samo jest  z nami . Nie wystarczy przeczytać książkę, artykuł, ale pewne  strategie i taktyki zastosować  w psychice,  aby zadziałały i był efekt. To jest  jasne, że my nie jesteśmy pralką ani innym urządzeniem, ale nasz umysł jest systemem opartym głownie na myśleniu i posiadanych przekonaniach   oraz  wzorcach reagowania. Często nauczy się  czegoś i działa jak automat. W przypadku depresji nauczy się  myślenia depresyjnego i też działa  automatycznie , dobijając pesymistycznym myśleniem oraz nabierając przekonania, że już tak musi być. Jeżeli chcemy, aby było nam lepiej musimy uruchomić w sobie cos nowego, co zapoczątkuje proces wychodzenia w " dołka"

Przede  wszystkim należy sobie uświadomić, że depresja jest uleczalna   chociaż wiele osób ten problem dotyka.  Źródło depresji może być rożne.  Prawdziwym problemem  jest to, że  większość osób  nie zgłasza się po pomoc lub nie szuka rozwiązań pogrążając się w takim stanie. Im dłużej czeka tym gorzej się czuje, tym bardziej popada w stany odrętwienia. Potem zgłasza sie po tabletki, myśląc, że problem się rozwiąże. Tymczasem żadna tabletka  nie zmieni myślenia czy nie wzmocni naszej psychicznej odporności  Jeżeli ktoś zachoruje na raka, grypę, anginę czy inne choroby jest całkowicie naturalne, że szuka  pomocy i walczy o zdrowie.  Depresja ma  to do siebie, że powoduje zniechęcenie, bezradność , bezsilność  sabotując tym samym proces zdrowienia czy udania się po pomoc.  Na tym właśnie polega jej urok, na tym  opiera się jej choroba, czyli  to są tylko jej objawy.  Ten bezradny i zniechęcony to nie Ty. To tylko objaw, symptom choroby.  Tak naprawdę nie  jesteś bezsilny  ponieważ na pewno umiesz się zezłościć  czy zdenerwować.  Każdy człowiek to potrafi.   Ważną rzeczą , którą warto zrobić to zezłościć się na depresję. Tak, na depresję , nie na siebie ponieważ  to nie   twoja wina, że  cierpisz z jej powodu. Pozwól sobie na złość. Nie pytaj - dlaczego ja  choruje ?  Pytanie  „dlaczego”  to strata czasu i energii, a umysł zapewne podsunie Ci tysiące niewłaściwych odpowiedzi pogrążając  jeszcze bardziej. Należy   zapytać -  po co mi depresja ?  No właśnie,  po co ci depresja  ? może czasami okazać się, że tak naprawdę jest usprawiedliwieniem przed dokonaniem zmian w sobie lub w życiu.  właściwe pytania to tez - Jak pokonać zniechęcenie, bezradność?, jak przełamać pesymistyczne myślenie ?  Jak nauczyć się pozytywnie myśleć? Jak sobie pomóc, aby czuć się dobrze? Takie pytania podsuwają nam rozwiązanie ponieważ nieświadomy umysł szuka na nie odpowiedzi.  Prędzej czy później  umysł musi  udzielić odpowiedzi na te pytania.  Depresja  to  przecież zbędny balast, który przeszkadza cieszyć się sobą i życiem.   Skoro  czytasz ten artykuł  to zapewne jesteś jedną  z tych osób, które chcą sobie pomoc  lub pomóc komuś bliskiemu.   Jednak  my  za nich nic nie zrobimy, tak samo, jak za nikogo  nie można się najeść. Odpowiedzialność za dokonanie zmian  leży po stronie tej osoby, której problem dotyczy. Na depresję może zachorować każdy bez względu na to, jakie miał dzieciństwo, związki czy obecny stan konta.
        To co może przeszkadzać w  wyjściu z depresji to tylko naturalny opór przed zmianą, który  dotyczy każdego człowieka.  Dlatego  warto abyś wiedział, że   poradzisz sobie  z poszczególnymi  objawami depresji pod warunkiem, że chcesz w sobie dokonać zmiany.  Proces zdrowienia  jest  jak droga do celu.  Zawsze zaczyna się od pierwszego kroku. Zmiany  dokonują się małymi kroczkami, po to aby dojść   do zdrowia . Twoim celem  tak naprawdę jest  przekonanie, ze   można wyjść z depresji, można ja pokonać. Zwykle jest  tak, że bardzo  powoli  uświadamiamy sobie zmianę nastroju, a z natury jesteśmy dość niecierpliwi  i zmian  chcielibyśmy szybko, albo żeby najlepiej dokonały się same -;)   Tymczasem zmiany  to proces rozłożony w czasie. Zainicjowanie zmian   w myśleniu  i przekonaniach wpłynie na zmiany w nastroju i zachowaniu.

  Wierzę w to, ze chcesz wyjść z depresji , a nie że musisz. Bardzo istotne dla psychiki i samopoczucia  jest słowo muszę i słowo chcę. Właściwe użycie  tych słów sprzyja zmianom.    Przecież  nikt   nie może cię  zmusić do wyjścia z depresji , możesz się pogrążać w smutku i  żalu ile tylko chcesz.  Nikt nam nie zabroni użalania się nad sobą.  Zmuszanie się do czegokolwiek wytwarza dodatkową presję i stres.  Skoro  jednak  nie chcesz pogrążać się w smutku to oznacza, że nie musisz , a  tylko  chcesz wyjść  z depresji.  Pomimo, że depresja mówi nie chce mi się ,    ty  możesz podjąć decyzje,  możesz to nawet wykrzyczeć , tak  ja chcę z niej wyjść !   ja chcę jej się pozbyć !  
Sama świadomość, że można samemu coś zrobić, aby zmienić  daje poczucie satysfakcji i podbudowuje wiarę w siebie. Wychodzenie z depresji to jak  zasianie ziarenka , które za jakiś czas  urośnie i zakwitnie. Nic nie trwa wiecznie , a tym bardziej depresja. Wyobraź sobie ze właśnie  teraz siejesz ziarenko dobrego samopoczucia, swojej mocy - krzycząc możesz ja nawet poczuć oraz  możesz już zacząć się zastanawiać jaka roślina z niego wyrośnie ,  jak Ty będziesz jednocześnie wzrastać z nią  ku górze, ku lepszemu  zdrowiu.
Artykuł   nie może zastąpić konsultacji ze specjalistą, ale możesz to potraktować jako pierwszy krok do zmiany, które jakiś czas będą  się dokonywać. . Obrazowo można to przedstawić w  taki sposób:  podczas  depresji   nie chce się sprzątać, a  bardzo denerwuje bałagan. Po jakimś czasie, nie chce się sprzątać, ale  bałagan nie wkurza. Następny etap w podejściu do życia  wygląda tak :    lubię mieć czysto dlatego sprzątam. Może teraz brzmi to absurdalnie bo nie wierzysz w  nic.  A może  wierzysz   tylko   w swoja depresję  ?  Wiara  tez się zmienia.  Na  pewno znajdziesz sytuację, ze wierzyłeś  w coś , a to okazało się nieprawdą.  Ludzkość też zna takie przypadki. Kiedyś  ludzie wierzyli , że to słońce krąży wokół ziemi. Kopernik udowodnił, że to kłamstwo. Obecny brak nadziei na popra­wę jest  właśnie objawem depresji, a nie  realną oceną rzeczywistości.  Prawdziwa ocena rzeczywistości jest taka, że   po burzy przychodzi słonce. Po zimie następuje  wiosna.  Skoro tak jest  to przecież  po chorobie przychodzi zdrowie.   Najlepszym  sposobem na  wyjście z depresji  jest jej przejście i wyjście na drugi brzeg. 




sobota, 17 grudnia 2011

Jak przełamać strach przed operacją?


To przecież nic dziwnego, że pojawia się lęk przed operacją. Myśli zaczynają krążyć i przypominają się różne zasłyszane wiadomości: a to jacyś lekarze zostawili narzędzia w ciele pacjenta, a to jestem słaby i mało odporny, komuś operacja zaszkodziła, mam pecha i nie wiadomo co mi się przytrafi itp. Wszystkie te myśli są tylko myślami, które nakręcają strach i fatalne samopoczucie. My jeszcze tej operacji nie przeszliśmy, aby stwierdzić, jakie są fakty nas dotyczące.

Duże znaczenie mają nasze schematy radzenia sobie ze stresem w trudnych sytuacjach. One właśnie w takich chwilach się ujawniają i działają automatycznie. Przeważnie to, co nowe wzbudza strach. Oczekując na operację, możemy poznać swoja własną wyobraźnię. Jak ona działa w takiej chwili ? Nakręca nas, podsuwając czarne scenariusze czy pomaga ? Niektóre osoby posługują się mniej lub bardziej świadomie „ czarnymi” scenariuszami, ponieważ jak on się nie spełni, to są bardziej zadowolone. W sytuacji oczekiwania na operację ten schemat reagowania raczej zawodzi, ponieważ długo utrzymujący się stres i strach bardzo obciąża nasz organizm. Energia jest wydatkowana na walkę ze skutkami stresu. Zamiast skupiać się na swoim strachu i myśleniu, można zafundować sobie zabawę ze swoja wyobraźnią.

Potrzebujemy spokojnego miejsca, wyciszenia się, głębokiego odprężenia. W wyobraźni przeżywamy czekającą nas operację, tak jakby była faktem. Następnie wyobrażamy sobie siebie już po że wszystko jest dobrze, rodzina odwiedza, a lekarz informuje , jak dobrze wszystko poszło. Technika ta pomaga, ponieważ nasza wyobraźnia wpływa na niższe partie mózgu, czyli emocje, na podświadomość, jak również na ciało, które doświadcza skutków stresu. Działa to dlatego, że nasz umysł sam w sobie ma trudności z rozróżnieniem tego, co widzi naprawdę, a co sobie tylko wyobraża. Samo ciało przecież nie wie, że czeka go operacja. W takich chwilach bardzo jest też pomocna techniką, jaką jest linia czasu, znana z NLP.

piątek, 16 grudnia 2011

Dlaczego nieraz tak trudno się zmienić ?

http://www.zarzecka.net
Zbliża się nowy rok. Często w takich chwilach pojawiają się postanowienia np. rzucę palenie, zacznę więcej ćwiczyć, przestanę się objadać słodyczami, będę jeździć rowerem, chodzić na pływalnię, zacznę uczyć się języka itp.
Przeważnie zawsze  świadomie wiemy co  „ powinniśmy” robić, co chcielibyśmy robić,  tylko jakoś trudno wytrwać w tych postanowieniach.
Czemu tak się dzieje? 
Z jednej strony odpowiedzialne są za to nasze nawyki.  Każda umiejętność, którą opanujemy staje się nawykiem czyli  potrafimy robić coś  automatycznie i nie zastanawiamy się specjalnie nad tym.  Takim samym nawykiem, jak zachowania  są tez  nasze przekonania, które głęboko się w nas utrwaliły. Przekonania to system stwierdzeń, idei , w które wierzymy, że są prawdziwe.  Jednym z takich przekonań może być np. stwierdzenie, że  zmiany są trudne, ja tego nie dam rady zrobić, mam zbyt słabą wolę.
Rzadko kto potrafi od razu  dokonać w sobie zmian  natychmiast. Przecież , aby wytworzył  się nowy nawyk potrzeba czasu i działania. Zmian należy dokonywać małymi kroczkami. Jak to mówi metafora nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku.
Dlatego np. gdy chcemy zacząć „ćwiczyć” itp. to wykorzystując własna wyobraźnię musimy najpierw  wizualizować siebie jako ćwiczącego. Obalić w sobie przekonanie, że mam słaba wolę.  Należy siebie takiego zobaczyć w swoim wewnętrznym obrazie.  To właśnie jest ten pierwszy krok. Możemy to robić długo – to znaczy tyle ile potrzeba,   aż poczujemy ochotę , że chcemy  jakieś konkretne działanie w tym kierunku zrobić...a potem to już z górki. Czasami warto  skorzystać z pomocy fachowca i  pożądane zmiany przyspieszać korzystając z usług  psychologicznych, coachingowych czy elementów autohipnozy.



czwartek, 15 grudnia 2011

Jak działają emocje?

Daniel Goleman twierdzi, że nasz jeden umysł czuje , a drugi myśli. Te dwa zasadniczo odmienne sposoby poznawania i ,, rozumowania,, splatają się ze sobą , tworząc nasze życie psychiczne. Wzajemny stosunek racji i emocji w naszym umyśle wyznacza pewną prawidłowość : im bardziej intensywne uczucie, tym większe panowanie nad umysłem zdobywa emocja i tym mniej skutecznie działają racje. ,, Mózg myślący,, powstał z mózgu emocjonalnego, a to oznacza, że emocjonalny umysł w drodze ewolucji ukształtował się pierwszy. Najstarszym korzeniem naszego życia emocjonalnego jest zmysł powonienia. Jezeli jednak '' mózg myslący'' powstał poźniej to oznacza również, że możemy wpływac na swoje emocje. To jest bardzo ważne w praktyce dnia codziennego albowiem możemy zadbać o to, jak się czujemy :):)

Jak wykorzystać własną wyobrażnię?

W skrócie można odpowiedzieć, odpowiednio dla swojego zdrowia :))
Co to znaczy odpowiednio ? w dalszym opisie postaram się przybliżyć ten temat.
W terapii, jak również w rozwoju osobistym korzystanie z własnej wyobraźni nazywa się wizualizacją. Warto zaznaczyć, że jest to technika tak stara, jak ludzkość. Wykorzystywana mniej lub bardziej świadomie. W procesie terapeutycznym chodzi o to, aby wykorzystać ja świadomie i celowo.
Wizualizacja to zbiór obrazów, coś na kształt snu. W marzeniach sennych widzimy obrazy. Można ująć , że to zbiór myśli w kształcie obrazu. Myślenie mamy logiczne tzw. zdroworozsądkowe i nielogiczne tzw. intuicyjne. To intuicyjne można przyrównać do tego, że myślimy nad rozwiązaniem jakiegoś problemu i nagle olśnienie – przychodzi rozwiązanie. To rozwiązanie przychodzi z nieuświadomionych zasobów informacji. To intuicja sprawia, że ludzie odkrywają, jak również tworzą nowe rzeczy.
Najbardziej niezwykle w technice wyobrażeniowej jest to, że mogą jej towarzyszyć zmiany fizjologiczne. Dzieje się tak w skutek jedności psychofizycznej , czyli powiązaniu umysłu i ciała. Rozwija się nawet taka dziedzina medycyny, jak psychoneuroimmunologia. Również hipnoza udowodniła, że istnieje wpływ psychiki na ciało. Współczesna medycyna bardziej przychyla się do stanowiska, że to ciało wpływa na psychikę. Z tego względu bardzo rozwinęła się farmakologia. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że leki maja bardzo dużo skutków ubocznych i na jedno pomagają, a na drugie szkodzą. W efekcie ogólny stan zdrowia czasami się pogarsza. Niektórzy jednak mówią, że wszystko zaczyna się w głowie, czyli choroba również. Technika wizualizacji jest auto leczeniem. To, że psychika ( czyli nasze myśli i obrazy) wpływa na nasze ciało możemy się przekonać, gdy potrafimy sobie bardzo wyraźnie wyobrazić, że zjadamy cytrynę. Poczujemy, jak ślina napływa nam do ust. Czytając zajmującą książkę, oglądając film czujemy emocje w ciele, jakby to coś działo się naprawdę. Wspominając miłe przeżycia jest nam dobrze i czujemy w sobie przyjemny stan. Wspominając przykre zdarzenia, zaczynamy czuć niepokój i napięcie w ciele. W medycynie uznawany i powszechnie wykorzystywany jest program Simontona dla osób, które chorują na raka. Jego skuteczność oparta jest na własnej wyobraźni. W Stanach Zjednoczonych np. były a może jeszcze są wydawane naukowe magazyny medyczne poświęcone wizualizacji np. „ The Journal of Mental Imagery” oraz „ Imagination, Cognition and Personality”
Warto napisać o tak ważnej części naszej psychiki , jak podświadomość. Podświadomość nie odróżnia czasu przeszłego ani przyszłego. To nasz świadomy umysł wie, że dziś to dziś , wczoraj już było, a przyszłości się spodziewamy. To świadomość rejestruje , która godzina, jaki dzień czy miesiąc. Podświadomość żyje tylko tu i teraz. Podświadomość nie odróżnia tego co nasz umysł sobie wyobraża od tego, co naprawdę widzimy. Świadomie to wiemy ponieważ różnica dotyczy tylko skali odczuć.
W czasie choroby możemy wykorzystać wyobraźnię do zainicjowania procesu leczenia, pobudzenie naturalnych sił obronnych ponieważ nasz organizm dąży do zdrowia, a nie do choroby. Można wykorzystać ją do uruchamiania korzystnych stanów emocjonalnych poprzez przypominanie sobie miłych przeżyć. Wszyscy znają też wpływ pozytywnych myśli na samopoczucie. Myśląc pozytywnie oraz wyobrażając sobie przy tym różne obrazy możemy tworzyć dowolne wizualizacje w procesie terapii różnych schorzeń.

Jaka mamy osobowośc?

Czy w ogóle jest coś takiego , jak osobowość? Czy to tylko liczne kierunki psychologiczne stworzyły teorie, aby szufladkować człowieka na potrzeby diagnostyczne i terapeutyczne.

Zmieniamy i rozwijamy się przez całe życie. W zależności od sytuacji czy warunków, w jakich się znajdziemy musimy się przystosowywać. To, czy naprawdę tak do końca , możemy mówić o czymś stałym?
Zapewne są jakieś stałe , wyuczone mechanizmy radzenia sobie w życiu. Jeden radzi sobie super, osiąga liczne sukcesy, realizuje cele i jest zadowolony ze swojego życia. Inny człowiek boryka się, ma wrażenie jakby szedł pod górkę, albo wiatr powiewa jemu mocniej niż innym. To , w jakim środowisku się wychowujemy na pewno ma nas wpływ, albowiem jako dzieci uczymy się przez naśladownictwo oraz zupełnie nieświadomie kodujemy sobie przekonania rodziców, ich wzorce reagowania , potem wpływają na nas nauczyciele. W ten sposób powstają w nas nieświadome wzorce reagowania oraz programy, które pomagają nam filtrować , oceniać informacje oraz podejmować decyzje. To jacy jesteśmy to zasługa naszej przeszłości.

Ogólnie autorzy osobowość ujmują jako wewnętrzny system regulacji , który umożliwia nam adaptację w zakresie myśli, uczuć i zachowań w określonym środowisku, czasie do określonego tu i teraz.

NLP wskazuje na metaprogramy, czyli pewne uogólnienie, generalizacje - jak w danej sytuacji i danej chwili przetwarzamy napływające informacje oraz, jak podejmujemy decyzje. To nasze metaprogramy wyznaczają, na jakie informacje zwracamy uwagę, czyli które informacje bierzemy pod uwagę , a jakie odrzucamy.

Dla lepszego zrozumienia opiszę jeden z nich :  dążenie-unikanie

na jednym biegunie jest dążenie do czegoś - a na drugim biegunie unikanie czegoś. Oczywiście jest to skala, , a to znaczy, ze nie wszyscy znajdują się na skrajnych biegunach, a nasycenie dążenia i unikania może być różne.
Ten metaprogram jest zgodny z tym, że my jako ludzie dążymy do przyjemności i do unikania cierpienia. To zgodne jest również z naszym podstawowym mechanizmem umysłowym : WALCZ - UCIEKAJ

Metaprogramów używamy w sposób nieświadomy. Jak zatem rozpoznać jakim metaprogramem się posługujemy ?

Osoby z silnym metaprogramem dążenia najczęściej mówią czego chcą np.

  • chcę odnosić sukcesy,
  • chcę być kimś w życiu,
  • chcę mieć żonę, chcę mieć dzieci
  • chce, aby mąż/ żona była mi wierna,
  • chce dostawać 5 i 6 w szkole
  • chcę być zdrowy

Osoby z metaprogramem unikania najczęściej mówią np :
  • nie chcę mieć porażek,
  • nie chcę być przeciętny
  • nie chce być samotny,
  • nie chcę, aby mąz/żona mnie zdradzała,
  • nie chce dostawać złych ocen w szkole.
  • Nie chcę być chory

„Dążenie” motywuje się wewnętrznie poprzez nastawienie na realizacje celów, zadań, mają tendencję do nie dostrzegania problemów w trakcie realizacji zadań. Często takie osoby nie wiedzą czego nie chcą. Koncentruja się na tym, co im wychodzi. Takie osoby zatem motywuje metaforycznie mówiąc „marchewka” – pochwała , dobra ocena, dobra pensja czy zysk.

„Unikanie” motywuje chęć uniknięcia nieprzyjemności, często mają problem z powiedzeniem czego chcą, czego pragną. Łatwo dostrzegają problemy, problemy napędzają ich ponieważ będą chciały uniknąć cierpienia. Często koncentrują się na tym co im nie wyszło. Motywuje ich przysłowiowy „kij.”


Taka wiedza przydaje się dla rodziców, gdy ich celem jest motywowanie dziecka. Jest tez ważna dla pracodawców, jak motywować. Jest też ważna dla nas samych, gdy chcemy dobrze komunikować się z innymi, to opłaca się poznać metaprogram tej osoby. Jest tez ważna dla nas samych, gdy chcemy siebie poznać. Nie chodzi tutaj o ocenę, ze jeden program lepszy lub gorszy. Bardziej ekonomicznie jest myśleć w kategoriach czy jest użyteczny dla nas czy nie użyteczny.

Psychologia mówi o osobowości unikającej , a jej skrajna postać jest traktowana jako zaburzenie.

Zapewne taka osobowość posługuje się metaprogramem unikania. Często tacy ludzie określani są jako „ lękliwi” , „ nieśmiali” To sprawia, że w kontaktach społecznych czują się często źle. Unikają tez ludzi. Przez to, ze nieświadomie posługują się takim programem to skupieni są na porażkach, często nie podejmują wyzwań bo przecież nastawieni są na unikanie. Boja się , że im coś nie wyjdzie, mnożą przed sobą realne i nierealne problemy. Nieraz takie osoby boja się okazywać swoje emocje ( gniew, złość, radość, smutek), co prowadzi do introwersji.

Ale po co się martwić jeżeli tak mamy? bo to np. jest dla nas jest mało przydatne czy wręcz nieużyteczne.
Skoro jest to program umysłu to przecież można go zmienić. Zapewne lekko i łatwo nie pójdzie, ale jak chcemy unikać pewnych sytuacji czy problemów to warto sobie go zmienić.

Co to jest rozwój osobisty?

Ostatnio dużo się słyszy o rozwoju osobistym. Człowiek coraz bardziej nastawia się na sukces. Właściwie to współczesny „ wyścig szczurów” wręcz „wymusza” to na nas. Oczywiście, jak nie mamy ochoty brać w nim udziału to przecież też nie musimy. Zdecydowanie jednak nie lubię tego określenia w stosunku do ludzi. Bardziej podoba mi się określenie dobra wszechświata nalezą się każdemu :)
Czasami ma się już dosyć poradników na ten temat „ zmień siebie” A niektórzy wręcz przeciwnie gromadzą całą masę poradników na temat zmiany osobistej, czasami gubiąc się w tym chaosie. Był czas w moim w życiu, że czułam presje zmiany. Presja wytwarza dodatkowy stres. Dlatego zrobiłam sobie małą „terapię”. Polecam to również czytelnikom. Odprężyłam się , zamknęłam oczy i zastanowiłam się – czego nie chcę zmieniać w swoim życiu, albo w sobie. Poczułam się z tym bardzo dobrze i zupełnie na luzie. Pomyślałam sobie, jak dobrze nic nie zmieniać.
Stwierdziłam jednak, że chce się rozwijać. Słowo rozwijać, wzbogacać jest zdecydowanie lepszym słowem dla motywowania się niż „ zmiana” Specjaliści od rozwoju duchowego, jak też psycholodzy twierdzą ,ze jak nastąpi wewnętrzna zmiana to zmienia się również sytuacje na zewnątrz. Bowiem myślenie ( ocena) wpływa na nasz odbiór, jak też na komunikację. Niektórzy ludzie twierdzą , że wciąż trafiają na „ chamskich” ludzi. Niektórzy wręcz przeciwnie , trafiają na miłych ludzi. Może to „ trafianie” na ludzi wynika z tego , że przyciągamy do siebie, ub też jakieś reakcje wzbudzamy u innych ? przecież inni też wzbudzają w nas odczucia, czyli można pokusić się o stwierdzenie, że wzajemnie wpływamy na siebie. Jeżeli ktoś ma ochotę się rozwijać czy wzbogacać swoja wiedzę to oczywiście zapraszam do czytania. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że ludzie, którzy potrafią wpływać na siebie , radzić sobie ze swoimi emocjami oraz skutecznie wpływać na innych zapewne odnoszą większe sukcesy. Świadomie rozwijać się możemy tylko wtedy kiedy sami tego chcemy i pragniemy. Trudno np. nabrać większej pewności siebie , gdy nie będziemy tego chcieć lub nie będziemy ćwiczyć tego praktycznie. Tak samo, jak nikt za nas nie może nauczyć się jeździć autem czy nikt w naszym imieniu nie skorzysta z łazienki..

Zastanawiałam się , jak najlepiej określić czym jest rozwój osobisty i do czego nam służy. Można ująć , że punktem wyjścia jest świadomość samego siebie, a następnie to wewnętrzna przebudowa i dokopywanie się do potencjału nieświadomego umysłu po to, aby szczęśliwej i radośniej żyć. Dla kogoś sukcesem będzie pokonać nieśmiałość, a dla innego zostać prezesem dużej firmy. Wielu też może pomyśleć, po co mi rozwój osobisty, przecież to i tak nie pomoże bo ja już taki jestem.
Otóż czy naprawdę wiemy jacy jesteśmy ? czy tylko myślimy tak o sobie ? Wiele zależy od naszego myślenia, przekonań czy słów, jakie mamy o sobie czy życiu w ogóle.
Jak mawiał Sokrates "Życie nie poddane badaniu nie jest warte przeżycia". Tak więc możemy być badaczami samego siebie. Jeżeli jesteśmy w pełni zadowoleni z siebie czy z życia to nawet nie zastanawiamy się nad rozwojem osobistym. Jeżeli jednak nie jesteśmy zadowoleni to wtedy warto dokonać wewnętrznej przebudowy ku własnemu zadowoleniu. Sprawa zmiany w sobie jest bardzo prosta. Jedną z podstaw rozwoju osobistego jest zmiana naszej „ wewnętrznej mowy” oraz przekonań, które nas ograniczają. To oczywiście przeniesie się do naszego komunikowania się z innymi. Zwykły wyraz muszę. Jak się dobrze zastanowimy to wytwarza presję, przymus. Można zaobserwować u siebie –ile razy i do czego używam tego słowa. Zastanowić się , co tak naprawdę muszę , a czego tak naprawdę chcę. Kto z nas lubi przymus ? chyba nikt. To słowo <muszę> zapewne bierze się z dzieciństwa – musisz się uczyć, musisz umyć zęby, musisz iść spać....musisz ....a potem wiele rzeczy stało się przymusem. Potem musisz wstać do pracy, musisz dobrze wyglądać, musisz dobrze zarabiać...musisz ..... społeczny, kulturowy wpływ mówi nam o tym co powinniśmy , co wypada, a co nie wypada. Nic dziwnego stajemy się jednostką , która żyje w określonym społeczeństwie. W ten sposób fundujemy sobie coraz większy stres. Dlatego swoim klientom przypominam zawsze , aby przyjrzeli się jak oddychają. Oddech jest podstawa życia , oddech pokazuje tez jakie emocje się w nas wzbudzają. W chwili zdenerwowania przywracając spokojny oddech , odzyskujemy spokój. Włączenie świadomego oddychania jest niezmiernie istotne w radzeniu sobie z emocjami oraz stresem. Jak już głęboko i spokojnie oddychamy to możemy się zastanowić:
Czy chce mieszkać „pod mostem”, czy chcę mieć wykształcenie, czy chcę mieć zawód, czy chce psa, czy chce pracować itp. . Tak naprawdę nie MUSIMY tego chcieć , są obecnie całkiem fajne noclegownie utrzymywane z podatków innych „frajerów” , którzy MUSZĄ pracować. Jeżeli jednak chcesz pracować to warto sobie co jakiś czas to przypominać , że ja chcę , a nie muszę. Podobno można być nawet szczęśliwym żebrakiem.

Wyrazy. ,,TAK, CHCĘ, PRAGNĘ, POTRZEBUJĘ, POTRAFIĘ, MOGĘ" o wiele lepiej brzmią i jednocześnie budzą inne emocje. Używając tych słów w codziennym użyciu sprawiamy, że nasz nieświadomy umysł pomaga nam generować przyjemne emocje.
Nastawienie na ,,TAK,, powoduje otwarcie się na nowe informacje i kojarzy się pozytywnie , nastawienie na ,, NIE ,, kojarzy się z negacją, buntem , oporem. A rozwój osobisty jest przecież po to, aby pełniej i szczęśliwej żyć, a nie bardziej stresowo. Nastawienie na TAK nie wzbudza oporu, a tym samym powoduje swobodny przepływ energii, a w efekcie lepsze samopoczucie. Gdy wstaję rano i zaczynam narzekać i mówić sobie ... muszę wstać – to od razu czuję się gorzej, a gdy wstaję, uśmiecham się i mówię sobie <chce wstać > - to od razu robi się lepiej. Jakie to szczęście, że mam zdrowe nogi, że chodzę i żyję. ( jeżeli np. ktoś spędził jakiś czas z nogą w gipsie to pewnie doskonale poczuje o czym piszę i czemu się cieszę,)
A zatem rozwój osobisty to też zmiana nastawienia z muszę na chcę, czyli zamiana słów. Podświadomość ( czyli niższe piętra naszego umysłu) , dostają informację , że chce , a tym samym pojawiają się pozytywne emocje.
Niezależnie od tego , co uważamy i w co wierzymy to faktem jest , że jedyną pewna rzeczą jest zmiana. Zmienia się dzień i noc, pory roku , rośliny wzrastają, zmienia się pogoda. My tez się zmieniamy bo zmienia się życie dookoła nas. W rozwoju osobistym jest aspekt dobrowolnej zmiany w kierunku takim, jakim my pragniemy. To coś takiego, że kształtujemy sobie rzeczywistość i życie , a nie tylko poddajemy się okolicznościom zewnętrznym.

Każdy z nas zmienia się i rozwija każdego dnia , chociaż może sobie tego nie uświadamia. Zmienia się nam nastrój , pojawiają się różne emocje. Ciągle też przystosowujemy się do zachodzących zmian. Chodzi tylko o ŚWIADOMĄ zmianę, abyśmy to my decydowali, a nie, aby ktoś decydował za nas. W procesie, jakim jest życie zmieniamy się fizycznie, emocjonalnie , psychicznie i duchowo. Rozwój osobisty to proces zwiększania swojej świadomości , docierania do nieświadomości i uruchamianie nowych zasobów oraz nabywanie nowych umiejętności.

Rozwój samego siebie to proces , a wiec jest rozłożony w czasie. Tak samo , jak musiało minąć trochę czasu zanim jako dzieci opanowaliśmy sztukę chodzenia , pisania, czytania , tak samo musi minąć trochę czasu zanim w ramach rozwoju osobistego dokona się w nas pożądana zmiana. Rozwój osobisty obejmuje sferę fizyczną ( zachowanie ) emocjonalną , psychiczną i duchową. Aby się rozwijać nie wystarczy sama teoria, bo aby nabyć umiejętności potrzebna jest praktyka. Możemy teoretycznie wiedzieć, jak jeździć autem, gdy jednak nie wykonamy tego praktycznie to jeździć się nie nauczymy. Możemy teoretycznie wiedzieć, jak upiec chleb , ale swój chleb będziemy jeść , gdy wdrożymy teorię w praktykę. Jak często powtarzamy sobie, ja to wszystko wiem , ale.....i tu włącza się nasz opór – np., wiem, że denerwowanie się nic nie daje , jednak ja nie umiem inaczej. Czyli sabotujemy samego siebie własnymi słowami ......ja nie umiem , nie potrafię.....tym nastawieniem na ,, nie,, blokujemy uruchomienie potencjału naszej podświadomości. Czy jednak na pewno nie umiem , nie mogę ?
Skąd możemy widzieć czy nam potrzeby jest rozwój osobisty ? Pokazuje to nam praktyka naszego życia. Jeżeli realizujemy nasze cele, plany i zamierzenia, spełniamy się i jesteśmy szczęśliwi i samorealizujemy się, to śmiało można powiedzieć, że rozwijamy się osobiście tak, jak pragniemy. Inni mogą się nawet od nas nauczyć, ale tylko pod jednym warunkiem - jeżeli sami tego chcą.
Gorzej, gdy z różnych powodów jest jakoś tak ,,pod górkę, realizacja celów i zamierzeń nam się nie udaje , ciężko nam sięgnąć po swoje marzenia , czasami boimy się chcieć czy planować i wycofujemy się z aktywnego życia . A czy inni sa lepsi od nas ? mają więcej szczęścia ? a może tylko myślą inaczej ? może ich mowa wewnętrzna im sprzyja i dlatego postępują inaczej , osiągając sukcesy o jakich my marzymy.

A podobno przecież każdy jest kowalem swojego losu , a to oznacza, że mamy wybór:

1) możemy narzekać na los i życie , wciskać sobie, że mamy pecha.
2) albo zacząć rozwijać siebie – korzystać ze swojego umysłu , zmieniać myślenie, zdobywać nowe informacje , nowe umiejętności oraz stosować to w praktyce.

Przecież każdy z nas słyszał, że umysł ( mózg) ma większy potencjał niż go wykorzystujemy. To może jednak warto zacząć z naszego umysłu korzystać. W końcu jest doskonałym narzędziem, które zawsze mamy przy sobie.


Rozwój osobisty to proces, to podróż w głąb siebie - w głąb swojego umysłu czyli świadomości i nieświadomości. Na 10 decyzji 9 podejmujemy w sposób nieświadomy. Potem nasz świadomy umysł sobie to uzasadnia. Zapewne każdy ma cos takiego w swoim doświadczeniu, że kupił coś nie wiadomo dlaczego, albo zrobił coś sam nie wiedząc czemu. Zmiana w sobie zaczyna się od świadomości. Co chcemy zmienić ? jak to zrobić ?
Rozwój osobisty , jak każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Tym pierwszym krokiem jest decyzja – co warto w sobie rozwijać ? Zdecydowane chcę, pragnienie , a nie ,,no może chcę,, . Rozwój siebie nie zaszkodzi , a może tylko pomóc w realizacji celów i zamierzeń oraz lepszym samopoczuciu. .
Możemy to robić na różne sposoby - czytać i wprowadzać w praktykę , możemy brać też udział w szkoleniach na których jest teoria i praktyka. Możemy poszukać i wybrać nauczyciela dla siebie. Drobna zmiana każdego dnia prowadzi do dużych efektów - przecież nawet kropla drąży skalę.
Rozwój osobisty to zajęcie się sobą a nie sąsiadem - rozwój osobisty to świadomość samego siebie, a nie myślenie w kategoriach co ludzie powiedzą.

Kluczem do zmiany siebie i kształtowania życia jest własna wyobraźnia, która jest wytworem kory mózgowej. O tym innym razem....

co to jest EGO ?

Różnorodność pojmowania EGO sprawia, że z pełną świadomością możemy przyjąć, iż ego to myślowy system twierdzeń i przekonań o sobie oraz wyobrażeniowy obraz siebie, swojego ja stworzony w podświadomości. Nie jest jednak naszym całym JA ponieważ jest jeszcze id, superego. Przy czym różne nurty inaczej to nazywają. Jakby nie było, to Ego ma nam służyć tak, aby żyło nam się lepiej, abyśmy byli zadowoleni i szczęśliwi, a jeżeli tego pragniemy, osiągali również sukcesy....

Można śmiało powtórzyć za Freudem – silne EGO, to mocna osobowość, a w efekcie zdrowy człowiek.

EGO jest zatem myślowym konstruktem, który określa nas, a jednocześnie ma możliwości wpływania na nasze decyzje poprzez wywieranie wpływu czy presji w porozumieniu z id i superego. Skoro ewolucja umysłu trwa, to zmienia się tez nasze Ego w ogólnoludzkim znaczeniu. Na przestrzeni historycznych epok widać to wyraźnie. Gdyby nie podlegało procesowi, czyli też zmianie to również niemożliwa byłaby skuteczna terapia czy rozwój osobisty. Ego dąży do dobrego obrazu siebie, czyli myśleć o sobie dobrze i czuć się komfortowo. W tym celu potrafi nawet wytworzyć mechanizmy obronne, aby zachować dobre samopoczucie. Zapewne wielu z nas słyszało o mechanizmie iluzji i zaprzeczeń rozwijających się w chorobie alkoholowej. Alkoholik zaprzecza, że nim jest albo, że pije dużo. W Japonii, aby zachować dobry obraz siebie, popełniane było samobójstwo (seppuku). Dokonanie seppuku uważane było za jedyny sposób na ocalenie splamionego honoru, lepszy nawet od czynienia dobrych uczynków.

Ego wręcz nam nakazuje, aby posiadać i zachować dobry obraz siebie. Skoro ego ma równoważyć id w zgodzie z superego, to pełni określone funkcje z punktu widzenia psychoanalitycznego.

1) Jest silne ego — chce mieć kontrolę nad sytuacją. Dlatego wkurza nas np. zmienność pogody, nad którą nie ma kontroli.

2) Jest konkretne – lubi definicje, oceny, brak definicji wzbudza w nim obawę, dlatego wartościuje dobre-złe, lepszy- gorszy, miły- niemiły, bogaty – biedny, głupi- mądry. Specjaliści od rozwoju duchowego twierdzą, że wszystkie oceny to iluzje. W psychologii jest również znane pojęcie złudzeń oraz iluzji.

3) Chce być ponad,  chce być niezależne, im bardziej się rozwija, tym bardziej dąży do samorealizacji i rozwoju.

Potrzeba  ego jest czymś koniecznym.

EGO powstaje w związku z potrzebami i pragnieniem ich spełniania, dlatego ego jest złączone z duszą, której podstawowym zadaniem jest zdobywanie doświadczeń.

Eckhart Tolle nazywa tę potrzebę ego gromadzeniem zawartości [ang. content] Ego poszukuje siebie w doświadczeniach. Rozpoznaje się poprzez doświadczenie. I tym lepszego „siebie” odnajdzie, im lepsze będzie mieć sytuacje i przeżycia np. bardziej komfortowe, czy za większe pieniądze. Takie przekonanie nie zawsze się opłaca, ponieważ to, kim jesteśmy, nie pochodzi tylko z osobistej historii, nie jesteśmy definiowani przez to, czego doświadczyliśmy. To tylko ego sobie w ten sposób definiuje, co sprawia, że możemy sobie wypracować różne nerwice czy psychozy przez to, że spotykają nas przykre sytuacje. Dziecko molestowane czuje się źle, nazywamy je ofiarą. Ono jednak w swojej prawdziwej istocie przecież nie jest ofiarą. Dojście do równowagi jest trudne, ponieważ ego wpisuje w siebie obraz ofiary. Ego ma potrzebę istnienia. Gdyby nie ego, to umysł nie wiedziałby, jak się odnosić do doświadczeń. Nie wiadomo, komu by się one przydarzały.

Wspomniany autor uważa, że dusza, jako kołyska świadomego Ja wytwarza ego – poczucie odseparowanej, zindywidualizowanej istoty. Istota taka już nie jest zlepiona ze środowiskiem, nabiera dystansu wobec otoczenia, zaczyna „widzieć” swoje sprawy, swoje interesy. Dla dziecka świat jest prosty – chce tego albo tamtego, a rodzice zaspokajają jego potrzeby. Nastolatek przezywa bunt i dąży do samodzielności. Zostaje "pochłonięty" i wciągnięty w mechanizm biologicznego dojrzewania i relacji międzyludzkich oraz własne potrzeby osiągnięć. Z tego względu zaczyna przeżywać liczne rozterki. Gdyby nie ego, nie mógłby odróżnić się od wpływów środowiska. Zatem można przypuszczać, że dzieci ze słabo wykształconym ego są podatne na wpływy innych. Człowiek ze swoim ego jest osobnym światem – ma swoje myślenie, swoje przekonania, swój sposób reagowania. Dzieje się tak dlatego, że ego ma potrzebę autoidentyfikacji. Z uwagi na to, że ego opiera się na realiach dąży do bycia kimś, w środowisku, w swojej grupie. W mniejszym stopniu dąży do bycia sobą. Bycie kimś przynosi poczucie bezpieczeństwa w otoczeniu, nadaje mu rangę ważności. Nasze ego, jak również ego innych ludzi spostrzega i ocenia wartość człowieka poprzez to ile ma, co posiada, kim jest. Tak np. swoją wartość kobieta może postrzegać poprzez to, czy ma dzieci, czy ma męża, jaki ma zawód lub w inny sposób. Postrzeganie swojej wartości zależne jest od kultury, a także wyznawanej religii.

Bez względu na zawód i ilość posiadanych pieniędzy zawsze ważne pozostanie to, kim się jest, oraz to, jakim jest się człowiekiem. Działanie pod presją ego niesie za sobą duży stres. Dlatego im więcej działamy, z perspektywy muszę, czy z perspektywy powinności, tym większy stres, tym nieraz mniejsze zadowolenie dla nas. Relaksujemy się tylko poprzez to, co chcemy robić. Dlatego właśnie osoby żyjące w stresie, gdy np. jadą na urlop, nie potrafią wypoczywać. Biegają jak kot z pęcherzem i starają się zrealizować jakieś ambitne plany np. choćby zwiedzanie.

Ego ma potrzebę oceniania.

Poprzez ocenianie nadaje sobie znaczenie, sens. Ocenia zgodnie ze swoimi wartościami, zgodnie ze swoja mapą myśli ukształtowaną też przez wpływy środowiska i własne doświadczenia. Chce mieć więcej, chce być lepsze od innych, ważniejsze. Oceny nadal są wyznacznikami dobrobytu. To nic, że serce trochę choruje, ale następny etat się przyda, ponieważ pieniądze są potrzebne. Gonitwa! Tak po prostu sobie być, dla EGO jest nie do pojęcia, a może nawet wzbudzać lęk.

Czasami myślimy tak.... jestem taką dbającą żoną i nie mam jakiś szczególnych wątpliwości co do tego, aby gonić męża, albo samą siebie do następnej pracy. Przecież to wszystko dla dobra rodziny. Kiedy siada zdrowie, uznajemy, że to taki los, albo jakieś fatum czy pech. Nie uważamy, że przez słuchanie własnego ego sami przyczyniamy się do tego. Wzrost prestiżu, wzrost powinności przeważa, ponieważ za tym stoi oceniające ego. Czy możemy przeżyć chociaż jeden dzień, aby nie oceniać ? Oczywiście, że możemy, ponieważ brak oceny nie doprowadza do śmierci. Specjaliści od rozwoju duchowego twierdzą, że każda ocena to nasza iluzja. Brak oceny wiąże się ze swobodą. Niełatwo w niektórych sprawach związanych z uczuciami, relacjami utrzymać swobodę. Gdy jednak odważymy się na prawdziwość i nie będziemy chcieli okłamać samych siebie, gdy nie będziemy przymuszać się do oceny, to swoboda pozostanie. Zapewne, jak we wszystkim, trzeba znaleźć równowagę pomiędzy ocenianiem i brakiem oceny, aby uzyskać harmonię w przeżywaniu.

Ego ma potrzebę osiągnięć.

Kimże jesteś, jeżeli niczego nie osiągniesz, myśli EGO. Celem życia dla ego jest osiągnięcie, sukces, posiadanie, aby poczuć się kimś. Można być jednak wielkim profesorem, a zarazem nieudacznikiem emocjonalnym czy uczuciowym. Za to główną odpowiedzialność ponosi ego. Dla EGO przeżywanie uczuć nie jest wykładnikiem wartości osoby. Czyli człowiek, który przeżywa, który jest wrażliwy, dla ego nie ma wartości. Przeżycia dla ego nie są żadnym osiągnięciem, ponieważ przeżywanie emocji czy uczuć nie jest dla ego wykładnikiem wartości osoby. A przecież wielu z nas czuje, że chcemy być i chcemy mieć. Z tego względu nie tylko ego jest dla naszej jaźni ważne. Ego myśli ... kim jest sprzątaczka — nikim, dyrektor to ktoś. Bardzo łatwo własne ego może ulec bufonadzie, co ma niewiele z szacunkiem dla istnienia drugiego człowieka. Wszyscy wiemy, co przerośnięte Ego Hitlera zrobiło. Żadna skrajność jednak nie jest dobra, ponieważ z kolei zbyt słabe EGO, to podatność na różne zaburzenia.

Ego nawet z bycia w podległej pozycji potrafi zrobić użytek. Jeśli jestem w obecności kogoś znanego, znacznego, jeśli otrzymuję od niego uwagę, to „rosnę”! Ego, aby się dowartościować, powołuje się na .....znam pana X, „bywam u Y”, mam na sobie markową odzież,, Pamiętam opowieści koleżanki z czasów, gdy Polacy radzili sobie poprzez handlowanie w Austrii. Wybierali ze ,,śmietnika,, bardzo eleganckie butelki po markowych trunkach. U siebie w domu nalewali do nich polskie wino i szpanowali przed gośćmi. To nic, że EGO okłamywało siebie, ważne było to, co pokaże przed ludźmi.

Ego bierze udział w postrzeganiu czasu.

Dla EGO przyszłość jest najważniejsza, dlatego EGO odciąga nasza uwagę od chwili obecnej — od tu i teraz. To jest też potrzebne, ponieważ dzięki temu mamy wynalazki i postęp.

Niemniej to właśnie chwila obecna jest drzwiami do własnej Jaźni czy też do nieświadomości. Przyszłość i przeszłość w umyśle są konstrukcją myślową (umysłową). Natomiast prawdziwe życie ma miejsce tylko obecnie. Dlatego, jeśli uświadamiasz sobie naprawdę, co jakiś czas przebywanie i doświadczanie tu i teraz, bez ambicji, bez roszczeń, bez planów to przybliżasz się do własnej prawdziwej Jaźni, która wtedy, właśnie w tym momencie tu i teraz nie jest żadnym obrazem czy konstrukcją umysłową obejmującą przeszłość i przyszłość. Polecam przy okazji książkę pt." Paradoks Czasu" autora P. Zimbardo, J. Boyd. ,,W obliczu wysokiej wartości, jaką przypisujemy czasowi, oraz w obliczu faktu, że czas jest najbardziej wartościowym z posiadanych przez nas dóbr, powala spostrzeżenie, że tak mało wagi przywiązujemy do tego, jak ten czas spędzamy i jak go wykorzystujemy.
Ego konfrontuje się z byciem sobą w przezywaniu doświadczeń , w mierzeniu się z poczuciem winy i martwieniem się na zapas.

Sfera emocjonalna jest niejako żywicielem ego. Jeśli czegoś nie jesteś w stanie przeżyć, buduje się negatywne ego: „on mnie tak skrzywdził ” Te wszystkie postawy, mimo że nacechowane bólem, budują bolesne ego, budują aktualny, cierpiący obraz osoby. Taki bolesny obraz zachowuje się, a w przyszłości odzywa się w trudnych momentach. Pozbycie się bólu dla ego oznacza pustkę. Niektórzy wiedzą, jak trudno prowadzić terapię z pacjentami z silnymi przeżyciami traumatycznymi, pacjentami z depresją, czy dotkniętych neurotyzmem. Ego broni się przed pustką. To poczucie pustki jednak jest niezbędne, aby poczuć wgląd, że nie jestem już ,,kimś tamtym ,, z bólem, a jak nie jestem nim to, kim teraz jestem ? EGO jest zagubione i musi zbudować nowy obraz siebie. Jednym z pierwszych psychologów, który odkrył, że obraz siebie jest jedną z najważniejszych ,, sił,, osobowości regulującą postępowanie był Alfred Adler. Twierdził on, że tacy w życiu jesteśmy i tak się zachowujemy, jaki mamy obraz siebie, jakie mamy mniemanie o sobie. Jeżeli mamy obraz siebie jako śmiałego, odważnego to zachowujemy się śmiało i odważnie. Oprócz myślenia o sobie w kategoriach ,, jestem odważny ,, musimy mieć wytworzony też obraz siebie jako osoby odważnej. Jeżeli uważamy się za nieudanego pechowca albo nieśmiałą osobę, to nasze działania są nieudane, a zachowania pechowe i nieśmiałe. . Nasz obraz siebie rozwija się stopniowo i na jego wpływ ma wiele czynników. Jeżeli dziecko było narażone na wczesne urazy, wobec których było bezradne i cierpiało, to w jego obrazie i w jego myśleniu buduje się nieufność i brak wiary w siebie. Większość doświadczeń interpretuje poprzez pryzmat pierwszych doświadczeń. Wyuczone nieświadomie strategie działania są powtarzane w późniejszym życiu. Dlatego tak ważny jest świadomy rozwój osobisty, kreowanie dojrzałego pozytywnego obrazu siebie oraz uczenie się nowych sposobów reagowania zapewniających nam większe zadowolenie. Dojrzały obraz siebie to akceptacja i miłość dla siebie. Akceptacja siebie związana jest m.in. z odczuwaniem emocji gniewu, złości, nienawiści – czyli odczuwaniem różnego rodzaju ,,zabronionych,, stanów ,, pożądania,, Akceptacja to wewnętrzne ,, odkłamanie,, i uświadomienie sobie, jakie naprawdę uczucia tkwią w nas, przyznanie się do nich, a nie tłumienie ich. Przyznanie się do nich oznacza uświadomienie sobie ich. To pogodzenie się z tym, że występują w nas też uczucia uznane za złe i niegodziwe, a my mamy prawo do ich przeżywania jako ludzie.

Niedojrzały obraz siebie to taki, w którym człowiek nie docenia tego, co osiągnął, przeżywa poczucie winy, poczucie krzywdy, ma do siebie żal i pretensje, źle myśli i źle o sobie mówi. Człowiek o negatywnym obrazie siebie często przeżywa smutek i przygnębienie. Nadmiernie martwi się o przyszłość i uważa się za człowieka nieudolnego, który wszystko źle robi. Często przeżywa wyrzuty sumienia i czuje się winnym, czuje się zbyt zmęczony, aby przejawiać większą aktywność.

Ego a konflikty i emocje

Ego identyfikuje się z sumą własnych postaw, przemyśleń, uruchomionych wzorców, obciążeń. Ego broni swoich racji , swojej mapy myśli. Gdy dwie osoby się kłócą, oznacza to, że nie akceptują wzajemnie swoich myśli, swoich przekonań czy swoich pozycji w mapach myślowych. Broniąc zawzięcie swoich pozycji myślowych, EGO chce, często bardzo nienawistnie zmusić przeciwnika do poddania.  Często się to nie udaje i takie działanie dla obu stron kończy się frustracją, ponieważ inna osoba też ma swoje EGO. W związku z tym komunikacja między ludźmi jest skomplikowana. Założenie NLP mówi, że to, jak jesteśmy rozumiani przez innych, odpowiadamy my sami, czyli jesteśmy odpowiedzialni za komunikaty, które nadajemy. Komunikat zwrotny naszego rozmówcy informuje nas tylko o tym, jak zostaliśmy zrozumiani.

Jeśli pojawia się dyskomfort czy napięcie, gdy słyszysz inne racje czy przekonania niż Twoje, to oznacza, że ego zaczęło automatycznie działać. Ego chce obronić Cię i Twoje przekonania. Ego myśli, że odmienne poglądy pozbawią go kursu, który przyjął jako jedyny słuszny i prawdziwy. Ewolucyjnie jest to uzasadnione i dobre dla przetrwania Ciebie czy gatunku, ponieważ „jeśli coś dotąd działało, to trzeba to chronić”. Ty jednak jako osoba też z id i superego wiesz, że ego mocno przegina i nie każdy, kto ma inne poglądy, chce zwieźć Cię z Twojego kursu życiowego. Każdy ma prawo do swoich poglądów, czy do swoich przeżyć, a Twoje racje nie muszą być racjami innego człowieka, bo każdy ma własne. To, co jest dobre dla Ciebie, nie musi być dobre dla drugiego. To, co jest złe dla Ciebie, nie musi być złe dla drugiego. Nadrzędnym prawem człowieka jest prawo i dążenie do samorealizacji.

Ego wkręca nas w wir emocji. Emocje pojawiają się często z powodu braku. Pojawia się frustracja z powodu tego, że ego nie posiada lub że nie ma racji. Wielkie możliwości, wielkie, bogactwa,,, które EGO widzi, powodują spore poczucie niespełnienia – jeśli bowiem tyle jest w naszym zasięgu, to dlaczego tego nie osiągamy, pyta ego.

Ego, jako bardziej bezwzględne potrafi męczyć nas z powodu tego, że nie mamy, a sąsiad ma. Przeżywanie emocji, ego traktuje jako uciążliwe, ponieważ samo przeżywanie wiąże nas z chwilą obecną. EGO, nie chce chwili obecnej, jest nastawione na przyszłość. Ma przekonane, że jak coś osiągnie i jak już zdobędzie np. nowy samochód, to poczuje się lepiej. Często ma rację, bo gdy osiągamy nasz cel, czujemy się dobrze, ego zostaje nasycone, dopóki nie pojawią się następne potrzeby czy pragnienia.

Zazwyczaj uważa się, że z przeszłością wiąże się poczucie winy, poczucie krzywdy, chęć rewanżu. Z przyszłością wiązane są zmartwienia, lęki – myślenie w kategoriach, co to będzie ?

Co takiego może się wydarzyć ? Stąd rozwinęły się postawy na życie: pesymiści i optymiści. EGO optymistyczne i EGO pesymistyczne. Właśnie tak funkcjonuje ego – albo fiksuje nas na jakieś zdarzenia w przeszłości, albo też każe się nam starać dopasować do chwil, które jeszcze wcale nie nadeszły. Jeżeli jesteśmy świadomi, że czas przeszły, jak i czas przyszły to konstrukty umysłu i nie występują w realnej rzeczywistości, to można wnioskować, że ego próbuje nas wyciągnąć z życia, z jedynego, jakie mamy – z chwili obecnej.

Władza ego jest potężna. Kto z nas ot tak, za jednym zamachem odsuwa od siebie poczucie winy, poczucie skrzywdzenia, lęki ? (no, chyba że tylko psychopaci) Jesteśmy zwykle słabsi od emocji i jest to zupełnie ludzkie. Jednak mamy też wpływ na emocje, na świadome poradzenie sobie z nimi i przeżycie ich. Myślenie, oceny, interpretacje w sposób istotny wpływają też na emocje. Przeszłe przykre doświadczenia emocjonalne możemy zmienić poprzez zmianę wspomnień w swoim umyśle, tak aby nie sabotowały nam naszej przyszłości. Liczne kierunki i szkoły terapeutyczne pomagają w tym zakresie, jak również specjaliści od terapii, trenerzy NLP, coachowie wiedzą jak pomagać drugiemu człowiekowi. Nasze Ego nie zawsze jest w stanie samo dokonać zmiany obrazu samego siebie, a także radzić sobie z emocjami. Tylko czy Twoje ego w trudnej sytuacji pozwoli Ci na zmianę lub na skorzystanie z pomocy ? Przecież mogłoby pomyśleć wtedy zgodnie ze swoją iluzją, że jest mało ważne.

środa, 14 grudnia 2011

czlowiek z różnych perspektyw

Hawajski system „szamański” zanim rozwinęła się nauka miał już określone poglądy na umysł człowieka i jego wpływu na wszechświat. Jest podobny do obecnej naukowej wiedzy na temat umysłu.
Przed wieloma wiekami hawajscy mistrzowie duchowi doszli do tego samego wniosku, do
jakiego dochodzili inni ludzie w różnych czasach i miejscach,( np. Freud) czyli do tego, że istnieją trzy aspekty świadomości. Jeden z nich funkcjonuje w sposób ukryty i pośredni
(podświadomość), drugi działa otwarcie i bezpośrednio (świadomość), a trzeci jest
transcendentalny i obejmuje dwa poprzednie (nadświadomość). Hawajscy mistrzowie nazywają te elementy
:

serce/ciało czyli ku lub podświadomość
umysł lub świadomość czyli lono
duch czyli kane lub nadświadomość.

Dla zobrazowania podział ten można przyrównać do jabłka ( albo papai) , które zawiera skórkę, miąższ i pestki. Te trzy części stanowią cały OWOC. Przy czym zaznaczają, że natura ludzka nie wyklucza równie dobrze podziału umysłu na czternaście aspektów, ale podział na trzy części jest wygodny dla praktyki.

Freud dzielił umysł ( osobowość) na id, ego , superego.

Nauka udowodniła, że mamy trzy „mózgi”, które ukształtowały się w drodze ewolucji dlatego każdy z nich ma inny wiek. Kora mózgowa jest najmłodsza.
Współczesna wiedza naukowa wyróżnia :

pień mózgu nazywany mózgiem gadzim
śródmózgowie lub mózg ssaczy
kora mózgowa

Funkcje pnia mózgu czyli za co odpowiada:

budzi nas rano, pozwala zasypiać wieczorem, czuwa nad naszym sercem , aby pracowało , sprawia, że oddychamy,

Funkcje śródmózgowia :

reguluje wewnętrzną temperaturą ciała, metabolizm, popęd seksualny, jest źródłem emocji, zarządza jednym z najważniejszych mechanizmów czyli reakcją „ walcz lub uciekaj”

Funkcje kory mózgowej:

Tworzy cywilizację, normy społeczne, sztukę, naukę, racjonalne myślenie, analizuje, uogólnia, klasyfikuje, ocenia

Abyśmy byli istota ludzką działanie tych trzech aspektów jest nawzajem zależne od siebie.




Mistrzowie hawajscy funkcję poszczególnych aspektów naszej osobowości ( umysłu, mózgu ) ujmują w ten sposób:

Serce - Ku

Podstawową funkcją jest pamięć.
Najważniejszą rzeczą, jaką należy wiedzieć o pamięci jest to, że przechowywana jest
ona w ciele jako wzorzec wibracji lub ruchu. Wiadomo, że pamięć genetyczna
zakodowana jest na poziomie komórkowym, natomiast pamięć tego, czego
doświadczyliśmy lub nauczyliśmy się, zawiera się w mięśniach - na jednym lub na kilku
poziomach.
W sytuacji stresowej ku najpierw sięga po pamięć dziedziczną, by stamtąd
wydobyć sposób, w jaki ma sobie radzić, a następnie - jeżeli ma tam do wyboru wiele
potencjalnych możliwości -udaje się po szczegółowe informacje do pamięci wyuczonej.
Przypuśćmy, że znalazłeś się w sytuacji, powodującej stres, związany z Twoim poczuciem własnej wartości, co zwykle manifestuje się w klatce piersiowej. Załóżmy też,że w pamięci genetycznej masz do dyspozycji takie możliwości: przeziębienie, atak lękulub astma. Jeżeli w ciągu kilkunastu ostatnich dni ku dowiedziało się od innej osoby lub z telewizji, jakie są objawy przeziębienia, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wybierze ono właśnie taką reakcję.

To daje nam jeszcze inną ważną informację o naturze pamięci.

W przeciwieństwie do lono , ktore funkcjonuje ( myśli ) w czasie przeszłym, terażniejszym i przyszłym Ku, nasz podświadomy umysł, związany z ciałem, nie rozróżnia czasu przeszłego,

teraźniejszego i przyszłego. Dla niego wszystko dzieje się w chwili obecnej. Jeżeli

przywołujemy w pamięci jakieś wspomnienie, to w tym samym momencie zachodzą w

nas pewne procesy fizjologiczne, których intensywność zależy od tego, na ile
wspomnienie to jest żywe. Na przykład, jeżeli przypomnimy sobie surową krytykę, jakiej
zostaliśmy poddani w wieku siedmiu lat, nasza reakcja fizjologiczna może być równie
silna, jak przy wspominaniu obiadu sprzed tygodnia, o ile to późniejsze zdarzenie nie
było bardziej bolesne, niż tamto z dzieciństwa. Oznacza to, że wszelkie wspomnienia, na
których skupiamy uwagą, oddziałują na nasze ciało w momencie ich przywoływania,
powodując wytwarzanie tych samych substancji chemicznych i reakcji mięśniowych, jakie
zachodziły w momencie autentycznego zdarzenia. Pod wpływem miłych wspomnień
wytwarzają się endorfiny, a nieprzyjemne wspomnienia powodują produkcję toksyn i to
niezależnie od tego, czy dana sytuacja ma rzeczywiście miejsce, czy tylko przywołujemy
w pamięci jej wspomnienie. Oczywiście, im dłużej skupiamy się na danym wspomnieniu,
tym silniejszy jest jego wpływ na nasze ciało w danym momencie.

Tak więc, jednym ze sposobów sterowania swoimi emocjami, a tym samym i zdrowiem, jest wybór właściwych wspomnień, na których skupiamy uwagę.


Inną ważną rzeczą, którą należy wiedzieć o ku i o funkcjonowaniu pamięci, jest to, że
wspomnienie każdego doświadczenia, niezależnie od jego pochodzenia,




przechowywane jest w ciele. Ku nie przeprowadza subtelnego rozróżnienia między tym,
czy doświadczenie pochodzi z wewnętrznego, czy też z zewnętrznego źródła, czy
pochodzi z autentycznej sytuacji życiowej, czy też z książki, filmu, programu
telewizyjnego, snu, intuicji lub wyobraźni.

Wniosek: ku nie klasyfikuje wspomnień według źródła ich pochodzenia. Dla niego najautentyczniejsze są te, które wywierają najsilniejszy wpływ na zmysły.
Podstawową funkcją ku jest pamięć, a podstawową jego motywacją jest chęć doznania
przyjemności. Mówiąc ściślej, ku dąży do doświadczania przyjemności i unikania
cierpienia. Wszystkie nasze zwyczajowe zachowania - mentalne, emocjonalne lub
fizyczne -oparte na wspomnieniach doświadczeń, wynikają z takiej właśnie motywacji.


Umysł/ lono

Podstawowym narzędziem lono jest wyobraźnia. To jest bardzo ważne ponieważ lono jest jedyną częścią nas, nad którą sprawujemy bezpośrednią kontrolę. To za pomocą naszej wyobraźni wpływamy na nasze siebie i na świat wokół nas.

Wyższa Jaźń/ duch/ kane

Podstawową funkcją kane jest tworzenie w formie doświadczenia mentalnego i
fizycznego.
Jedyne przypadki, w których kane interweniuje to takie,
kiedy jesteśmy bliscy wydarzeń, pośrednio lub bezpośrednio grożących niedopłynięciem
do celu. Interwencje przybierają zwykle postać „wypadków", przerywających potok myśli,
do którego potem już nie wracamy.

Podstawowym narzędziem kane jest energia. Cały Wszechświat składa się z energii; to
ona podtrzymuje nasze marzenia, ona też powoduje ich zmiany, natomiast wyobraźnia
lono nadaje energii kierunek, a wrażenia ku pozwalają nam doświadczać rezultatów jej
działania.

Obywa się to mniej więcej tak : Lono tworzy wzorzec decydując, że coś jest prawdą, ku zapamiętuje ten wzorzec, a kane wykorzystuje go, by zamanifestować doświadczenie.
Jednocześnie kane stale inspiruje do udoskonalania wzorca, ponieważ jego podstawową motywacją jest harmonia.

zainteresowanych odsyłam do ksiązki Serge Kahili King " Szaman miejski"